Rodzina Olewników szuka dentystów Krzysztofa
Śledczy z Gdańska oraz rodzina Olewników szukają dentystów, u których leczył się Krzysztof Olewnik. Wszystko, dlatego, że jak dowiedzieli się dziennikarze TVP INFO i serwisu tvp.info podczas ekshumacji szwagrowie porwanego biznesmena zwrócili uwagę, na pewne różnice w uzębieniu ekshumowanych zwłok.
Po tym jak szwagrowie nabrali wątpliwości, zarówno rodzina, jak i prokuratorzy z Gdańska zaczęli szukać dentystów, u których mógł się leczyć biznesmen z Drobina. Zebranie kompletnej dokumentacji stomatologicznej ma być dodatkową czynnością do badań DNA, które zlecili śledczy.
Włodzimierz Olewnik i jego córka Danuta, którzy od lat walczą o ustalenie prawdy w sprawie uprowadzenie i zamordowania ich bliskiego, bardzo przeżyli wtorkową ekshumację.
Wątpliwości, co do tego czy w 2006 r. rzeczywiście odnaleziono ciało Krzysztofa Olewnika, pojawiły się przed kilkoma miesiącami. Gdańscy śledczy analizujący wszystkie dokumenty odkryli, że brakuje dokumentów pobrania ze zwłok materiału genetycznego a jednocześnie nieprawdziwa jest ekspertyza badań DNA. Jeden z łańcuchów DNA nie zgadzał się z tym należącym do Olewnika. Zaginęły także wycinki kości, z których pobierano materiał genetyczny.
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z tvp.info nie kryje, że w 2006 r. popełniono błędy przy identyfikowaniu zwłok Krzysztofa. - W ostatnich miesiącach gdańscy prokuratorzy ujawnili szereg bardzo poważnych nieprawidłowości związanych m.in. z procedurą identyfikacji zwłok wskazanych przez Sławomira Kościuka w październiku 2006 r. jako zwłoki Krzysztofa Olewnika. Ustalenia te mają oparcie w wielu dowodach, np. zeznaniach świadków, czy w dokumentach. Ponadto tezę o nieprawidłowościach potwierdza specjalistyczna opinia oceniająca zrealizowaną w październiku 2006 r. ekspertyzę DNA - stwierdził minister Kwiatkowski.
Kompleksowe wyniki badań ekshumowanych zwłok mają być znane w ciągu kilku miesięcy, jednak do połowy lutego dowiemy się o wstępnych ustaleniach śledczych.