Rodzina Miloszeviciów nie płaci za elektryczność
Pięć lat po upadku jugosłowiańskiego
przywódcy Slobodana Miloszevicia, jego rodzina zalega na duże
kwoty z opłatami za energię elektryczną - pisze serbski
dziennik "Veczernje Novosti".
Syn Miloszevicia, Marko, winien jest zakładom energetycznym 440 tysiące dinarów (5.200 euro), a jego matka, Mira - jedynie 1.500 dinarów (18 euro). Żona i syn Miloszevicia opuścili Serbię po odsunięciu prezydenta od władzy i znaleźli schronienie w Rosji.
Już wcześniej ugrupowanie Miloszevicia - Socjalistyczna Partia Serbii - uregulowała zaległe rachunki w Pożarevacu, gdzie Miloszević ma dom rodzinny. Według gazet, w domu tym mieszka do tej pory żona Marko Miloszevicia, Milica i jej syn, również Marko.