Rodzina Kobylańskiego wydała Żydów
Rodzina Jana Kobylańskiego, milionera z Urugwaju, ponad wszelką wątpliwość wydała żydowską rodzinę gestapo - ustalił IPN - podaje "Gazeta Wyborcza".
10.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 06:53
IPN od kilku miesięcy sprawdza, czy figurujący w aktach dotyczących kolaboracji z hitlerowcami Janusz Kobylański to sponsor o. Tadeusza Rydzyka, który obecnie używa imienia Jan. Pewne jest już, że była to osoba pochodząca z rodziny 82-letniego dziś milionera. "Ustaliliśmy, że postępowanie w sprawie zadenuncjowania żydowskiej rodziny na gestapo toczyło się przeciwko jego ojcu Stanisławowi oraz przeciw jednemu z jego trzech synów" - mówi gazecie prokurator Piotr Dąbrowski, który prowadzi śledztwo. "Ponad wszelką wątpliwość któryś z nich uczestniczył w tym procederze".
Który? Tego IPN nie jest jeszcze pewien. Instytut ciągle stara się dotrzeć do braci Jana Kobylańskiego, ale jak dotąd z żadnym nie nawiązał kontaktu. Ustalono jedynie dane jednego z nich. "Osoba ta w 1946 r. poszukiwała Jana, podając się za jego brata" - mówi Dąbrowski. "Nie wiemy jednak, czy jeszcze żyje". O trzecim z braci Kobylańskich wszelki słuch zaginął.
Śledczy ustalili także, że zadenuncjowana przez Kobylańskich rodzina została zatrzymana przez gestapo i odesłana do getta, ale hitlerowcy jej tam nie zamordowali. "Dotarliśmy do zeznań pośrednika załatwiającego wówczas dokumenty, z których wynika, że spotkał się później z tą rodziną w Warszawie" - kończy prokurator. Jeśli IPN potwierdzi, że Jan Kobylański jest zamieszany w tę sprawę, prawdopodobnie będzie sporządzony wniosek o jego ekstradycję, co niespełna pół roku temu zapowiadał minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)