PolskaRodzice zmarłego dziecka chcą odszkodowania od pogotowia

Rodzice zmarłego dziecka chcą odszkodowania od pogotowia

Na Cmentarzu Komunalnym w Elblągu odbył się pogrzeb 10-miesięcznego Szymona. Dziecko zmarło w sobotę, najprawdopodobniej z powodu zakażenia i wylewów krwi do nadnerczy. Sprawa ta bulwersuje opinię publiczną, ponieważ na wezwanie do dziecka dyspozytorka pogotowia nie wysłała karetki. Rodzice chłopca chcą wystąpić do pogotowia o odszkodowanie.

Jak wynika z przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok, przyczyną śmierci był "zespół uogólnionego wewnątrznaczyniowego wykrzepienia z rozległymi wylewami krwi do nadnerczy".

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Postępowanie ma wyjaśnić "związek przyczynowo-skutkowy między niewysłaniem karetki a śmiercią dziecka". Prokuratura zapowiedziała postawienie zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci dyspozytorce pogotowia w Elblągu, która mimo telefonicznego wezwania przez matkę chłopca karetki, nie wysłała jej.

Na razie nie można przesłuchać dyspozytorki, która przebywa na oddziale psychiatrycznym elbląskiego szpitala wojskowego. Dlatego też nie jest jasne, czemu do chłopca nie wyjechało pogotowie.

Dyrekcja Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu zapowiedziała dyscyplinarne zwolnienie dyspozytorki z pracy. "Zrobimy to zaraz po jej wyjściu ze szpitala" - mówiła dyrektora szpitala Elżbieta Gelert. Rodzice Szymona chcą tymczasem wynająć prawnika, by pomógł im w uzyskaniu odszkodowania od pogotowia. Na razie nie padła żadna konkretna suma.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)