Rodzice: to przesada. Przedszkole w Pile z nowym obowiązkiem
"Indywidualne egzekwowanie" włączenia się "konkretnych rodzin" w akcję społeczną zapowiada dyrekcja przedszkola nr 15 w Pile. Rodzice są oburzeni, dyrektorka mówi o bezradności, a jej przełożeni przyznają: to niefortunne sformułowanie.
"Taką kartka wita nas dyrektorka przedszkola, w którym mam dziecko. Grozi nam konsekwencjami, jeśli nie zagłosujemy na projekt związany z przedszkolem. Chodzi o głosowanie w budżecie obywatelskim. Głosowanie jest dobrowolne. A tu proszę: mamy nawet przedstawiać dowód na to, jak zagłosowaliśmy" - napisała do nas przez przez dziejesie.wp.pl czytelniczka WP z Piły i załączyła zdjęcie ogłoszenia.
Ustaliliśmy, że chodzi o Publiczne Przedszkole nr 15 w śródmieściu Piły. - Napisałam to ogłoszenie, bo już trzeci raz staram się o pieniądze na remont chodnika przy naszym budynku, z którego korzystają też mieszkańcy z całej okolicy - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską dyrektor przedszkola Izabella Narloch. Jest rozżalona postawą rodziców.
"Bierność społeczna rodziców"
Tłumaczy, że projekt przepadł w konkursie (w budżecie obywatelskim mieszkańcy zgłaszają i wybierają inwestycje do realizacji) już dwa razy przez bierność społeczną rodziców. Dyrektor wyjaśnia też, że sformułowanie o "indywidualnym egzekwowaniu kart" ma oznaczać "tylko wezwanie rodziców na prywatną rozmowę", aby wskazali powód, dla którego nie zagłosowali na inicjatywę przedszkola.
- Dopisałam to niżej na ogłoszeniu po tym, jak pojawiły się uwagi - stwierdza Narloch i jeszcze raz z żalem zapewnia, że chodziło jej tylko o zmotywowanie matek i ojców przedszkolaków.
Problem w tym, że głosowanie na inicjatywy w budżecie obywatelskim jest dobrowolne i rodzice mają prawo - w natłoku codziennych zajęć - nie mieć czasu na obowiązki narzucane przez dyrekcję przedszkola swoich dzieci. Warto też zauważyć, że za chodniki w mieście odpowiada inna instytucja i remont - zgłoszony przez przedszkole w ramach budżetu obywatelskiego - pilski samorząd może przeprowadzić z innych funduszy.
"Niefortunny sposób zachęty"
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy magistrat w Pile.
- Odbierałbym to raczej jako trochę niefortunny sposób zachęty. Oczywiście nie ma możliwości wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji wobec rodziców, którzy nie zagłosują. Przypomnieliśmy pani dyrektor, że udział w głosowaniu jest sprawą dobrowolną, tak jak i kwestia wyboru zadań, na które zagłosuje mieszkaniec - wyjaśnia nam Sebastian Dzikowski, dyrektor wydziału Oświaty Kultury i Sportu.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl