PolskaRodzice szarpali wózkiem, synek wypadł na podłogę

Rodzice szarpali wózkiem, synek wypadł na podłogę

Karczemna awantura w domu w Mysłakowie pod Łowiczem mogła tragicznie zakończyć się dla pięciomiesięcznego Dawidka.

15.03.2010 | aktual.: 15.03.2010 10:31

19-letni Daniel K., ojciec niemowlaka, pokłócił się z jego matką. W pewnym momencie chwycił wózek z dzieckiem i chciał go wystawić za drzwi. 20-letnia Anna K. ruszyła synkowi na ratunek. Doszło do szarpaniny. Maluch wypadł z wózka na podłogę. Z podejrzeniem urazu wewnątrzczaszkowego trafił do szpitala klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Do awantury doszło w sobotnią noc. Policja została wezwana o godzinie 22.30. Funkcjonariusze zostali poinformowani, że 19-letni Daniel K. popychał swoją konkubinę, a w efekcie szarpaniny dziecko wypadło z wózka.

Przybyli na miejsce policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, które przewiozło malucha do łowickiego szpitala. - U nas nie ma oddziału chirurgii dziecięcej, więc mały pacjent trafił do specjalistycznej kliniki w Łodzi - mówi Andrzej Grabowski, dyrektor łowickiego szpitala. - Stan dziecka był dość dobry.

Do szpitala w Łodzi razem z Dawidkiem pojechała jego matka, by towarzyszyć maluchowi. Lekarze z uniwersyteckiej kliniki nie chcieli powiedzieć, czy i jakie badania lub zabiegi przeszedł niemowlak. Zapewnili jednak, że nie zagraża mu niebezpieczeństwo i prawdopodobnie w poniedziałek (dzisiaj) zostanie wypisany do domu. W niedzielę szpital opuściła jego matka. Funkcjonariusze próbowali ją przesłuchać, ale odmówiła składania zeznań. Nie złożyła też formalnego zawiadomienia przeciwko swojemu konkubentowi i jednocześnie ojcu Dawidka.

Natomiast Daniel K. uciekł z domu po awanturze, gdy zorientował się, że Anna K. zawiadomiła policję. Funkcjonariusze odnaleźli go dopiero w niedzielę w domu w Mysłakowie. Z naszych informacji wynika, że nie został formalnie przesłuchany. Nie wiadomo, czy podczas awantury był pijany. Z relacji policjantów wynika jednak, że w domu był bałagan. Pełno było też porozrzucanych butelek po alkoholu.

- Dziś komplet materiałów przekażemy Prokuraturze Rejonowej w Łowiczu - powiedziała nam Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - To ona zdecyduje o dalszym postępowaniu w tej sprawie.

Daniel K., jako osoba, na której spoczywał obowiązek opieki nad dzieckiem, może odpowiadać za narażenie jego zdrowia na niebezpieczeństwo. Za przestępstwo takie grozi kara do 5 lat więzienia.

Oficjalne wydanie internetowe www.polskatimes.pl/DziennikLodzki

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)