Rodzice niepełnosprawnych dzieci: czekamy na premiera
W sejmie kolejny dzień trwa protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy domagają się m.in., aby zasiłek dla rodzica opiekującego się takim dzieckiem był w wysokości płacy minimalnej. Czekają na kolejne spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem, przełożone na godz. 20. O zmianie godziny spotkania poinformowała Iwona Hartwich, jedna z organizatorek protestu.
22.03.2014 | aktual.: 22.03.2014 12:54
Rodzice wraz z dziećmi protestują w sejmie od środy. W sobotę rano było ich kilkunastu; kolejną noc spędzili, śpiąc na kocach. - Mamy zapewnione jedzenie i opiekę. Noc była spokojna, nie narzekamy - powiedziała rano jedna z protestujących matek.
- Czekamy na premiera, który dziś musi zadeklarować natychmiastowe podniesienie do kwoty płacy minimalnej zasiłku dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Żądamy tej deklaracji od premiera; my nie ustąpimy, jesteśmy nieugięci, będziemy protestować do końca świata i jeden dzień dłużej, aż premier Tusk spełni nasze postulaty - mówili rodzice niepełnosprawnych dzieci.
Protestujący zapowiedzieli też, że - jeśli premier nie spełni ich postulatów - w poniedziałek pod sejm będą zjeżdżać kolejni rodzice dzieci niepełnosprawnych z całej Polski.
W sobotę o godz. 20 premier Donald Tusk ma przedstawić swoje stanowisko ws. postulatu natychmiastowego podniesienia do kwoty płacy minimalnej zasiłku dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. Premier zadeklarował to po piątkowym spotkaniu z protestującymi w sejmie rodzicami.
Protestujący domagają się, by zasiłek pielęgnacyjny dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy wzrósł z 820 zł obecnie do poziomu płacy minimalnej brutto (w 2014 r. jest to 1680 zł) nie w kolejnych latach, ale jeszcze w 2014 r. Jest to ich główny postulat. Rodzice zarzucają ministrom z rządu Tuska, że od dłuższego czasu ich zwodzą, a składane obietnice nie są realizowane.
Premier zapowiedział w piątek, że przeprowadzi z ministrem finansów analizę, na ile realna jest już w 2015 r. podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy, a nie jak wcześniej zapowiadano - w 2016 r.