Rocznica "Wujka": prezydent będzie, Tuska nie zaprosili
16 grudnia odbędą się obchody 29. rocznicy tragicznej pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach. Ma w nich wziąć udział m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski. Premiera nie zaproszono.
09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 19:38
Społeczny Komitet Pamięci Górników KWK Wujek zaprosił też m.in. wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, ale nie szefa rządu Donalda Tuska. - Premier dotychczas niczym wielkim się nie przysłużył sprawie "Wujka". W każdej chwili może tu przyjechać, jeśli tylko zechce - powiedział przewodniczący komitetu Krzysztof Pluszczyk.
- Prezydent Komorowski na 99% przyjedzie. Dziś dostałem potwierdzenie. Zaprosiliśmy go ze względu na pełnioną funkcję, będzie na uroczystościach po raz pierwszy. Waldemar Pawlak to wicepremier i minister gospodarki, poza tym jedyny polityk, który dotrzymał słowa i zadbał o to, by rodziny górników, którzy zginęli, dostały odszkodowania od Katowickiego Holdingu Węglowego - dodał przewodniczący.
Rzecznik rządu Paweł Graś powiedział, że premier nie jest zapraszany na te obchody od kilku lat, więc ten rok nie jest wyjątkowy. - To smutne, że polskie tragiczne rocznice są ciągle wykorzystywane do dzielenia Polaków, ale szanujemy wolę organizatorów - podkreślił.
Uroczystość rozpocznie popołudniowa msza święta w kościele w pobliżu kopalni, potem jej uczestnicy przejdą przed pomnik. Tam prezydent ma odznaczyć ludzi zasłużonych dla sprawy "Wujka", m.in. lekarzy, którzy nieśli pomoc rannym górnikom.
Podczas uroczystości zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika, który zginął w katastrofie smoleńskiej. - Za to, że przez wiele lat nam pomagał. Duży remont pomnika przed 5 laty - to zasługa pana Andrzeja, to że mamy to muzeum - nie dalibyśmy rady go otworzyć 1 grudnia 2008 r., gdyby nie pomoc Rady Ochrony Pamięci. Publikacje, jakie udało nam się wydać, międzynarodowe turnieje szachowe - to wszystko była pomoc pana Andrzeja. Był tu wielokrotnie - przemawiał przed pomnikiem 16 grudnia, spotykał się z rodzinami. Z pełną odpowiedzialnością mówię, że takich ludzi jest bardzo niewielu - powiedział Pluszczyk.
- Będzie nam brakować ludzi, którzy co roku tu byli, a zginęli pod Smoleńskiem - Macieja Płażyńskiego, Krystyny Bochenek, Andrzeja Przewoźnika - dodał.
Podczas pacyfikacji kopalni 16 grudnia 1981 r. ZOMO zastrzeliło 9 górników protestujących przeciw wprowadzeniu stanu wojennego, kilkudziesięciu zostało rannych. Dzień wcześniej podczas pacyfikacji kopalni "Manifest lipcowy" w Jastrzębiu Zdroju postrzelonych zostało 4 górników. W czerwcu 2008 r. sąd apelacyjny w Katowicach prawomocnie skazał członków plutonu ZOMO.