Rocznica śmierci Jerzego Grzegorzewskiego
Dziś mija pierwsza rocznica śmierci Jerzego Grzegorzewskiego. Jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenografów, dyrektor wielu teatrów, w tym Teatru Narodowego, zmarł rok temu w Warszawie w wieku 65 lat.
Obecny dyrektor sceny narodowej i aktor Grzegorzewskiego Jan Englert podkreśla, że był on niezwykłym artystą, który nie odzwierciedlał otaczającej go rzeczywistości, ale ją kreował.
Jan Englert i Jerzy Radziwiłowicz oceniają, że współpraca z mistrzem zawsze była dla nich bardzo inspirująca. Aktor w teatrze Grzegorzewskiego - choć był wmontowany w strukturę wyobraźni reżysera - musiał się w tej wyobraźni odnaleźć i uzupełnić ją swoją wrażliwością.
Podobnie było z widzami, od których reżyser także wymagał współpracy. Zmuszał ich do myślenia i uruchomienia własnej wyobraźni.
W latach 1997-2003 Grzegorzewski był dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego, a po złożeniu dymisji, aż do śmierci w 2005 roku - reżyserem. W ten weekend widzowie będą mogli zobaczyć dwie ostatnie realizacje Grzegorzewskiego w tym teatrze - "Duszyczkę" i prawdopodobnie już po raz ostatni - "On. Drugi Powrót Odysa".
Grzegorzewski chciał stworzyć w Teatrze Narodowym dom Wyspiańskiego. Jan Englert podkreśla, że na afiszu tej sceny nadal pozostają 3 wielkie interpretacje Wyspiańskiego według Grzegorzewskiego: "Wesele", "Sędziowie" i "Hamlet Stanisława Wyspiańskiego"
Z okazji rocznicy śmierci Grzegorzewskiego można też obejrzeć wystawę zdjęć z pierwszych spektakli reżysera. Ekspozycję "Wytrzymałem jeden akt i uciekłem. Studenckie lata Jerzego Grzegorzewskiego" przygotowali w Teatrze Collegium Nobilium studenci warszawskiej Akademii Teatralnej.