Rocznica powstania Solidarności. Donald Tusk wbija szpilę rządowi
Na Wybrzeżu trwają uroczystości związane z 41. rocznicą powstania Solidarności. Okazję tą wykorzystał Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, by uderzyć z rządzącą partię. Opublikował kąśliwy post w mediach społecznościowych.
W sierpniu 1980 roku doszło do podpisania Porozumienia Gdańskiego. Ówczesna władza komunistyczna zgodziła się m.in. na utworzenie niezależnych, wolnych związków zawodowych.
Jednocześnie władze PRL zgodziła się na budowę pomnika ofiar Grudnia 1970, prawo do strajku czy transmisje mszy w radiu.
Tusk: Nawet komuniści by na to nie wpadli
Do rocznicy z mocnym wpisie odniósł się były premier Donald Tusk. Nie omieszkał uderzyć w obecny rząd.
Zobacz również: Przemysław Czarnek atakuje Donalda Tuska. "Niech się edukuje i pouczy trochę"
"Solidarność była ruchem protestu przeciw drożyźnie i przywilejom władzy. PiS uczcił rocznicę jej powstania rekordową drożyzną i rekordowymi podwyżkami płac dla władzy i prezesów państwowych spółek. Nawet komuniści by na to nie wpadli" - napisał były premier.
Wpis Tuska. Reakcja minstrów
Wpis spotkał się z szybką reakcją. Jak podkreślił w odpowiedzi na post Maciej Wąsik, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Solidarność była zrywem niepodległościowym, której celem była wolna Polska.
"Kto tego nie rozumie, niech bierze na listy wyborcze Millera, Cimoszewicza, Rosatiego i innych komunistów" – skomentował Wąsik.
Z kolei wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski napisał, że jest mu wstyd, że "były premier, opozycjonista z czasów PRL, człowiek z Wybrzeża, tak spłyca dziesięciomilionowy Ruch Solidarności do drożyzny i ubeckich przywilejów".
"Panie Tusk, Ruch Solidarności był stworzony w obronie godności człowieka, w walce o suwerenność Polski, przeciw komunie!" – podkreślił.
Swój komentarz zamieścił także wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
"Liderzy PZPR są posłami i gwiazdami PO. Miller, Cimoszewicz, Rosati, Balcerowicz. Solidarność była ruchem przeciwko komunizmowi, a u Pana beneficjenci tego systemu mają się w najlepsze. Dodatkowo, o zgrozo, pouczają o demokracji" - stwierdził.
"Komuniści by nie wpadli na to, że będą kiedyś startowali do europarlamentu ze wsparciem PO jako 'obrońcy demokracji'. Nie wpadliby też na to, że ideały PZPR takie jak wstręt do polskości czy walka z katolikami będą kontynuowane przez środowisko totalnej opozycji" - dodał Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości.
