Kaczyński mówił o "dowodach". Wymienił nazwisko polityka

- Mój świętej pamięci brat i bratowa oddali swoje życie, ale tych którzy oddali swoje życie, było znacznie więcej; to było razem 96 osób. Te osoby leciały do Smoleńska, by oddać hołd ofiarom Katynia - powiedział w środę Jarosław Kaczyński w trakcie obchodów 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Prezes PiS uderzył w rząd Donalda Tuska orz przywołał nazwisko Macierewicza.

Maciej Zubel

10.04.2024 | aktual.: 10.04.2024 21:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kaczyński przekonywał pod Pałacem Prezydenckim, że jego brat "odwoływał się do tradycji 'Solidarności' oraz Armii Krajowej, do tego wszystkiego, co w naszych dziejach było silne".

- Chciał zmienić mentalność tej części Polaków, którzy z naszych możliwości, z wiary we własny naród zrezygnowali - mówił prezes PiS.

Kaczyński mówił też, w Polsce przez lata konsekwentnie "podtrzymywany był postkomunizm". - Z całą pewnością był to jeden z powodów tej tragedii, tego zamachu, bo trzeba tutaj używać słowa zamach - oświadczył. Zebrani na jego słowa zareagowali brawami.

Stwierdził, że "Lech Kaczyński był wielkim problemem dla Rosji i dlatego musiał odejść".

Prezes PiS nawiązał do zbrodni katyńskiej. - To była zbrodnia zaplanowana, która miała swój cel. Była zrobiona po to, żeby Polska nie mogła powstać jako niepodległe państwo. Żeby Polska była radykalnie osłabiona - powiedział .

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: nerwy na 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Nagranie z incydentu przed pomnikiem

Rocznica Smoleńska. Kaczyński uderza w Koalicję Obywatelską

Jarosław Kaczyński oświadczył, że obecny rząd odrzuca to, do czego dążył Lech Kaczyński. - Koalicja 13-go grudnia w sposób niezwykle konsekwentny odrzuca tą politykę, właściwie we wszystkich jej aspektach - oświadczył.

Musimy wiedzieć, że naszym celem (...) jest przciwstawienie się temu, co dziś dzieje się w naszym kraju - podkreślił Kaczyński.

Według lidera Prawa i Sprawiedliwości prawo w Polsce jest dzisiaj "całkowicie deptane i praktycznie nie obowiązuje". - W sferze gospodarczej odrzucane jest wszystko, co przeszkadza Niemcom - dodał.

Kaczyński apelował też o jedność. - Nie może być podziałów między polskimi patriotami. Różnego rodzaju szczegółowe czy personalne kwestie nie mogą dzielić, musimy iść razem - podkreślił.

Dodał, że należy dążyć do tego, "by to, co dziś w Polsce się dzieje, było tylko fatalnym incydentem, który już nigdy się nie powtórzy". Zapowiedział też wielki "wielki marsz", który miałby mieć miejsce w maju.

Prezes PiS przywołał nazwisko Antoniego Macierewicza. W tym momencie zebrani zaczęli skandować: "Antoni! Antoni". Zdaniem Kaczyńskiego komisja Macierewicza przedstawiła dowody na zamach w Smoleńsku. - To był zamach, musimy o tym wiedzieć i mieć odwagę o tym mówić - oświadczył lider PiS-u.

10 kwietnia w 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Przeczytaj też:

Źródło: WP Wiadomości

Komentarze (1222)