Robotnik uratował 20‑latka, który wpadł pod metro
Nowy Jork jest pod wrażeniem bohaterskiego
czynu 50-letniego robotnika budowlanego Wesleya Autreya, który
uratował człowieka od śmierci pod kołami kolejki podziemnej.
03.01.2007 | aktual.: 03.01.2007 17:08
We wtorek po południu Autrey stał na peronie metra na Manhattanie ze swymi dwiema małymi córkami. W pewnym momencie stojący w pobliżu młody mężczyzna zasłabł i upadł. Inni pospieszyli mu na ratunek, mężczyzna wstał, ale nagle znowu się zachwiał i spadł z peronu na tory. Tymczasem w tunelu ukazały się już światła nadjeżdżającego pociągu.
Autrey, weteran marynarki wojennej, nie wahał się ani przez chwilę - błyskawicznie zeskoczył z peronu i przykrył własnym ciałem mężczyznę, który leżał między torami. Pociąg nie zdążył wyhamować, ale nad obu leżącymi przejechały tylko dwa wagony. Na szczęście tylko ich drasnęły.
Uratowanym okazał się 20-letni student Nowojorskiej Akademii Filmowej, Cameron Hollopeter. Odwieziono go do szpitala.
Autrey nie pozwolił się hospitalizować mówiąc, że nie odniósł żadnych obrażeń. Powiedział, że "nie zrobił nic nadzwyczajnego" ratując młodego człowieka.
Tomasz Zalewski