PolskaRobił oscypki wg rodzinnego przepisu - dostał pół roku

Robił oscypki wg rodzinnego przepisu - dostał pół roku

W czwartek nowosądecki sąd okręgowy ma rozpatrzyć odwołanie bacy z Zębu k. Zakopanego, którego Sąd Rejonowy w Nowym Targu skazał na pół roku więzienia, w zawieszeniu na dwa lata za wyrabianie oscypków bez unijnego certyfikatu.

15.06.2011 | aktual.: 15.06.2011 16:21

- Jestem niewinny, nikomu nic nie zrobiłem. Oscypki wyrabiam od 30 lat i wszyscy chwalą moje wyroby - powiedział baca Wojciech G., u którego wyrabianie oscypków to tradycja rodzinna przekazywana z pokolenia na pokolenie, Dodał, że już posiada unijny certyfikat pozwalający na wyrabianie i sprzedaż oscypków.

Do sądu odwoławczego w obronie bacy zamierza zwrócić się znana góralka, Maria Gruszka, szefowa Stowarzyszenia Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego. - Jak to możliwe, że ceniony baca z wieloletnim doświadczeniem, prawidłowo wykonujący swój zawód został uznany winnym. Prawo karze uczciwych wytwórców zdrowej żywności, a nie tych, co sprzedają podrobione sery i nawet nie wiedzą jak wyrabia się oscypki - powiedziała oburzona góralka.

Oscypek od 2008 roku jest produktem tradycyjnym, chronionym prawnie w całej UE. Musi być wykonany zgodnie z określoną recepturą z odpowiedniego mleka i mieć wrzecionowaty kształt. Oprócz kształtu sera i jego składu chroniona jest też sama nazwa "oscypek".

Producenci tradycyjnego oscypka, którzy chcą sprzedawać swoje sery, muszą uzyskać świadectwo potwierdzające zgodność sposobu jego wytwarzania z metodami produkcji opisanymi w specyfikacji. Takie świadectwa wydawane są na podstawie kontroli przeprowadzanej na wniosek producenta.

Bacówkę w Jaworkach koło Szczawnicy, którą od wielu lat prowadzi baca z Zębu, skontrolowali we wrześniu ubiegłego roku kontrolerzy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) z Krakowa. Ustalili, że baca, który z owcami wyszedł na halę w maju, musiał do września zrobić i sprzedać, co najmniej 200 oscypków nieposiadających unijnego certyfikatu.

Baca tłumaczył kontrolerom, że oscypki, które wyprodukował, nie sprzedał, a rozdał swojej rodzinie. W momencie kontroli IJHARS baca z Zębu był w trakcie ubiegania się o certyfikat, ale jak powiedział nie zdążył z przeprowadzeniem skomplikowanej i długotrwałe procedury.

Od kiedy oscypek stał się marką chronioną w Unii, na zakopiańskich straganach bardzo trudno jest znaleźć oscypka z certyfikatem. Większość handlujących pod Giewontem oferuje "serki gazdowskie" i inne wyroby jedynie podobne do oscypków.

W Unii Europejskiej funkcjonuje system służący ochronie i promocji tradycyjnych produktów regionalnych. Można je rejestrować w trzech kategoriach: Chroniona Nazwa Pochodzenia, Chronione Oznaczenie Geograficzne i Gwarantowana Tradycyjna Specjalność.

Pierwszymi polskimi produktami tradycyjnymi zarejestrowanymi w Unii była bryndza podhalańska, zarejestrowana w 2007 roku, i oscypek zarejestrowany rok później.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)