Robert Larkowski: źle, że dojdzie do debaty Kaczyński-Tusk
Bardzo źle, że dochodzi do tego (debaty Kaczyński-Tusk) przed wyborami parlamentarnymi, ponieważ to jest gra na zbicie frekwencji do wyborów parlamentarnych. Te dwie siły (...) chcą usunąć w cień wybory parlamentarne, co jest niedopuszczalne, ponieważ w demokracji najbardziej liczą się wybory parlamentarne, a wybory prezydenckie to jest konkurs piękności - powiedział Robert Larkowski z Polskiej Partii Narodowej - gość "Salonu Politycznego" Trójki.
Jolanta Pieńkowska: Sejmowa komisja śledcza badająca sprawę PKN Orlen chce postawić przed Trybunałem Stanu 7 osób - w tym prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, byłego premiera Leszka Millera i byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Słusznie?
Robert Larkowski: Oczywiście. My popieramy wszelkie wymierzenia sprawiedliwości tym, którzy są umoczeni w afery. Oczywiście te afery dotykają tak samo lewicy jak i prawicy. Polska Partia Narodowa chce być twardą opozycją i karać tak samo z lewa jak i z prawa.
Jolanta Pieńkowska: No tak, ale do tej pory od 1989 roku mimo, że były rozmaite wnioski stawiania polityków przed Trybunałem Stanu nikt nie stanął.
Robert Larkowski: Nie stanął, ponieważ nie ma takiej woli politycznej. I lewica i prawica w pewnym sensie gra, bo ma wspólne interesy. Polska Partia Narodowa jest temu przeciwna. Wydaje mi się, że nastąpią kłótnie między Platformą, a PiS-em i te wszystkie hasełka wyborcze uciekną.
Jolanta Pieńkowska: A nie uważa pan, że przyjęcie takiej wersji przez komisję śledczą na kilka dni przed wyborami nie jest niczym innym jak kiełbasą wyborczą?
Robert Larkowski: Tak, kiełbasą wyborczą, która zostanie skonsumowana przed wyborami przez wyborców - tak bym to określił, a później wszystko rozejdzie się po kościach. Polska Partia Narodowa nie chce dopuszczać do takich sytuacji. My chcemy być twardą opozycją. Jeżeli coś obiecujemy to tego dotrzymamy.
Jolanta Pieńkowska: Dwaj kandydaci, którzy najbardziej liczą sią w wyborach prezydenckich Lech Kaczyński i Donald Tusk w piątek zmierzą się w prezydenckiej telewizyjnej debacie. Dobrze, że do takiej debaty dochodzi przed wyborami czy nie?
Robert Larkowski: Bardzo źle, że dochodzi do tego przed wyborami parlamentarnymi, ponieważ to jest gra na zbicie frekwencji do wyborów parlamentarnych.
Jolanta Pieńkowska: Dlaczego?
Robert Larkowski: Ponieważ te dwie siły mają - jak wynika z sondaży - dużą przewagę i chcą między sobą rozegrać walkę o władzę. Jednocześnie usunąć w cień wybory parlamentarne, co jest niedopuszczalne, ponieważ w demokracji najbardziej liczą się wybory parlamentarne, a wybory prezydenckie to jest konkurs piękności.
Jolanta Pieńkowska: No to dlaczego Leszek Bubel startuje w wyborach prezydenckich?
Robert Larkowski: My mamy swoje własne cele. Wiadomo, że nie wygramy, ale chcemy wyartykułować swój własny program, który jest, wiadomo, dość mocny w swoich sformułowaniach - walka z antypolonizmem, walka z bezrobociem przez odebranie kapitału obcym siłom - bo tylko tak można zniszczyć bezrobocie.
Przeczytaj cały wywiad