Robert Biedroń stanie przed sądem. Naruszył nietykalność cielesną policjanta na służbie?
8 stycznia rozpocznie się proces Roberta Biedronia, posła Ruchu Palikota, przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście - informuje "Rzeczpospolita". Polityk jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta na służbie. Za to grozić mu może nawet do trzech lat więzienia. W tej sprawie Biedronia nie chroni immunitet poselski.
Chodzi o zdarzenie podczas Marszy Niepodległości w 2010 r. Biedroń wraz z grupą lewicowych bojówkarzy i anarchistów usiłował zablokować przemarsz legalnego pochodu. Maszerujący narodowcy zostali obrzuceni kamieniami. Interweniowała policja. Z aktu oskarżenia wynika, że podczas szamotaniny z policjantami, którzy chcieli odsunąć zadymiarzy, Biedroń miał najpierw chwycić jednego z funkcjonariuszy i próbować wyrwać mu pałkę. Po nieudanej próbie uderzył policjanta w twarz - zeznali trzej świadkowie, funkcjonariusze policji.
Biedronia pogrążają w tej sprawie również fotografie dokumentujące przebieg zdarzenia.
Najprawdopodobniej w trakcie procesu adwokat Biedronia będzie chciał podważyć wiarygodność zeznań świadków – policjantów. Sam Biedroń już w 2010 r. przekonywał podczas konferencji prasowej, że nie uderzył policjanta, a sam stał się ofiarą - miał zostać pobity w radiowozie.