RIP zaniepokojony pomysłami PiS na lustrację
Rzecznik Interesu Publicznego Włodzimierz
Olszewski z "głębokim niepokojem" przyjmuje zapowiedzi PiS
likwidacji swego urzędu i Sądu Lustracyjnego oraz przeniesienia
procedur lustracyjnych do Instytutu Pamięci Narodowej.
Olszewski przyznał zarazem, że należy zmodyfikować ustawę lustracyjną po niedawnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który dał prawo dostępu do akt tajnych służb PRL także ich agentom i funkcjonariuszom.
Olszewski odniósł się do słów wicepremiera, szefa MSWiA Ludwika Dorna, który w sobotę w Radiu Maryja powiedział, że według PiS należy przenieść wszystkie procedury lustracyjne do Instytutu Pamięci Narodowej, z prawem odwołania do sądu, i zlikwidować urząd Rzecznika Interesu Publicznego.
Takie wypowiedzi napawają mnie głębokim niepokojem; burzą też poczucie stabilizacji i wywołują poruszenie wśród pracowników biura RIP - powiedział Olszewski. Zarazem przyznał, że obecny model lustracji - choć "dobrze się sprawdził" - powinien ulec zmianom po wyroku TK. Jednak trudno mi sobie wyobrazić, by IPN mógł stać się instytucją wydającą orzeczenia czy decyzje w tych sprawach - powiedział.
Dodał, że zastanawia się, czy Sąd Lustracyjny nie powinien wydawać orzeczeń ustalających wprost, czy dana osoba była, czy nie była agentem (dziś Sąd Lustracyjny orzeka o prawdziwości oświadczeń lustracyjnych zaprzeczających związkom z tajnymi służbami PRL).
Według Olszewskiego, taka ewentualna zmiana wiązałaby się z likwidacją oświadczeń lustracyjnych - skoro każdy będzie mógł sprawdzić w IPN, czy zachowały się akta jego współpracy - ale nie z likwidacją RIP. Rzecznik wnosiłby do sądu o uznanie, że dana osoba była agentem; tak jak dziś wnosi do Sądu Lustracyjnego o sprawdzenie prawdziwości oświadczenia - dodał.
Olszewski podkreślił, że zburzenie tego, co przez 7 lat zbudowano w lustracji, byłoby ryzykowne. Zwrócił uwagę, że RIP dysponuje "wyspecjalizowanym aparatem" w sprawach lustracyjnych.
W 1998 r. ustawę o IPN skonstruowano tak, by pozbawić agentów i oficerów służb PRL prawa dostępu do teczek - m.in. by uniemożliwić im składanie oświadczeń lustracyjnych dopiero po sprawdzeniu przez nich, czy w ogóle zachowały się akta ich współpracy.
Wyrok TK z 26 października zmienił tę ideę ustawy o IPN - TK dał wszystkim prawo dostępu do akt na swój temat, także agentom i oficerom służb PRL. Ze zmianą procedur dostępu (oraz odpowiednich formularzy dla chętnych) IPN czeka na pisemne uzasadnienie wyroku TK - ma ono być znane we wtorek.