PolitykaReżyser apeluje: wyrzućmy z TVP byłych neonazistów!

Reżyser apeluje: wyrzućmy z TVP byłych neonazistów!

- Wyrzućmy z TVP byłych neonazistów i wszechpolaków! 3 maja nie włączajcie odbiorników telewizyjnych – apeluje do Internautów znany reżyser filmowy Krzysztof Krauze. – Liczę na Wasze poczucie humoru, na pewien fun, chociaż sprawa jest śmiertelnie poważna – zwraca się do użytkowników Internetu za pośrednictwem Wirtualnej Polski twórca "Długu” i "Placu Zbawiciela”.

Reżyser apeluje: wyrzućmy z TVP byłych neonazistów!
Źródło zdjęć: © PAP

- Byli neonaziści i wszechpolacy, którzy przejęli władzę w TVP, chcą, żeby ich "zdrowy moralnie program" stał się programem całego narodu. Ten antysemityzm, rasizm, ksenofobia, homofobia, one wchodzą szparami, w telewizji publicznej miał miejsce brunatny przewrót. Teraz listek figowy spadł i ci ludzie nie muszą już nic udawać. Potrzebny jest radykalny ruch, trzeba z tym skończyć – przekonuje w rozmowie z Wirtualną Polską reżyser. Takie oburzenie filmowca wywołała osoba Piotra Farfała z LPR, który od grudnia sprawuje funkcję prezesa telewizji publicznej. Farfał jako nastolatek redagował nazistowskie gazetki, a w ciągu kilkumiesięcznych rządów wiele ważnych funkcji powierzył ludziom z LPR i Młodzieży Wszechpolskiej. Bez doświadczenia, ale za to znanym z rasistowskich i ksenofobicznych wypowiedzi.

Co o sprawie sądzą politycy? Andrzej Celiński, poseł SdPl-Nowej Lewicy: - Apel pana Krauzego to bardzo istotny i pożyteczny głos. To, co obecnie dzieje się w publicznej telewizji, to wstyd. Wstyd zafundowany nam przez wielkiego patriotę Jarosława Kaczyńskiego. W TVP widać na pęczki ludzi podobnych do tych, którzy swego czasu otaczali Romana Giertycha w Sejmie. Tę sprawną fizycznie młodzież, współtowarzyszy broni z Młodzieży Wszechpolskiej. - Każda inicjatywa w tej sprawie przynosi nadzieję, że przełamana zostanie bariera niemocy Donalda Tuska – komentuje dla WP Celiński.

- Misja mediów publicznych to sprawa przyszłości Polski. Ona będzie się decydowała w ludzkich umysłach. Jest jakaś wartość w tym, że 500 tysięcy osób w 40-milionowym narodzie karmi się na co dzień inną muzyką, innym teatrem, inną debatą publiczną. Naród, który wysusza swoje elity intelektualne, zapłaci za to bardzo wysoką cenę. Patrzę na to, co się dzieje w TVP, z przerażeniem – mówi WP poseł.

A posłanka Platformy i producentka filmowa Małgorzata Kidawa-Błońska dodaje: - Cieszy mnie, że twórcy zauważyli ten problem, ale to nie jest tak, że ci panowie pracują w telewizji od roku - oni tam pracują od 3 lat. Pojawili się, kiedy PiS w ciągu jednej nocy zmienił ustawę. Od tamtego czasu postępował upadek telewizji. Jak mówi posłanka, każda forma nacisku, zmierzająca do zmiany obecnego stanu rzeczy, jest dobra.

Wątpliwości, co do tego, że w mediach publicznych źle się dzieje, nie ma też medioznawca prof. Maciej Mrozowski. - Niewątpliwie TVP wyrwała się spod publicznej kontroli. Nie wiem, czy to, co się stało to brunatny zamach, fioletowy czy lilaróż. W mediach publicznych przedstawiciele różnych środowisk politycznych powinni współpracować ponad podziałami, bo służą całości społeczeństwa. Tymczasem obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jeżeli była jakaś współpraca to wszyscy się pokłócili i teraz walczą, żeby się wzajemnie wykolegować, upodlić. TVP stała się narzędziem w rozgrywkach partyjniackich i w tym sensie działalność i obecność tam pana Farfała mnie oburza – mówi WP Mrozowski.

Jak podkreśla ekspert, gdyby 3 maja widzowie rzeczywiście zrezygnowali z oglądania publicznej telewizji, skutki byłby dla TVP bardzo dotkliwe. – Gdyby przez jeden dzień spadła dramatycznie oglądalność, reklamodawcy mogliby zażądać zwrotu niemałych pieniędzy. To mogłaby być prawdziwa broń obywatelska – zauważa Mrozowski.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy 3 maja będziecie oglądać TVP?

Masz temat dla reportera Wirtualnej Polski? Napisz do nas: reporter@serwis.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1744)