Rewolucyjna zmiana w polskim szkolnictwie?
Chcemy wprowadzić w obecnie obowiązującym prawie zmiany, które umożliwią prowadzenie części zadań edukacyjnych "na odległość", w formie e-learningu. Pragniemy, by było to uzupełnienie procesu dydaktycznego - deklaruje sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Krystyna Szumilas.
24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 14:34
- W obecnie obowiązującym prawie możliwość kształcenia na odległość, e-learningu, jest bardzo ograniczona. Dopuszczona jest jedynie w procesie kształcenia ustawicznego, czyli w szkołach dla dorosłych, placówkach kształcenia praktycznego oraz w ośrodkach dokształcania i doskonalenia zawodowego. I jest to pierwsze pole, w którym to kształcenie funkcjonuje, takie jakby poletko doświadczalne. Przepisy określają zadania organizatora takiego nauczania, zawartość materiałów dydaktycznych i dokumentację przebiegu kształcenia. Zaoczne szkoły dla dorosłych mogą także organizować dla słuchaczy konsultacje indywidualne w trybie kształcenia na odległość - wyjaśniła w sejmie Szumilas.
Przyznała równocześnie, że e-learning to obecnie jednak mały wycinek polskiego systemu edukacji i przepisy nie sankcjonują kształcenia na odległość w szkołach dla dzieci i młodzieży, chociaż takie kształcenie jest w wielu szkołach wprowadzane w ramach innowacji edukacyjnych. - Nowoczesne technologie pozwalają na stworzenie szerokiej oferty skierowanej do ucznia, uwzględniającej jego indywidualne potrzeby edukacyjne. Chcemy wprowadzić w obecnie obowiązującym prawie zmiany, które umożliwią prowadzenie części zadań edukacyjnych w formie e-learningu. Obecnie przygotowywana nowelizacja ustawy o systemie oświaty zawiera przepisy, które będą umożliwiały we wszystkich szkołach korzystanie z tej metody - powiedziała sekretarz stanu w MEN.
Jak zauważyła, na rynku są już obecnie narzędzia umożliwiające uczniowi kontakt z nauczycielem na odległość w czasie rzeczywistym, tworzenie i sprawdzanie prac kontrolnych oraz monitorowanie aktywności uczniów. - Zakładamy, że e-kształcenie nie będzie odrębnym systemem edukacji, tylko odmiennym sposobem organizacji procesu kształcenia. Powinno być dopasowane do konkretnych potrzeb ucznia. Nie powinno na pewno obejmować 100% zajęć, ale stanowić uzupełnienie, wspomaganie procesu dydaktycznego, bo musimy pamiętać, że bezpośredni kontakt z nauczycielem jest niezbędny i bez niego proces nauczania nie będzie tak efektywny. Kształcenie na odległość musi także spełniać kryteria podstawy programowej - tłumaczyła Szumilas.
Podkreśliła, że ta metoda kształcenia ma być przede wszystkim kierowana do uczniów polskich mieszkających poza granicami. - W wielu miejscach funkcjonują już szkoły, w których uczniowie mogą się uczyć języka polskiego, historii i geografii, ale jest wiele takich, gdzie placówki tego typu nie funkcjonują i e-kształcenie ma szansę tę lukę wypełnić. W tej chwili w ramach projektów unijnych przygotowywane są narzędzia, które pozwolą na stworzenie ogólnodostępnego systemu wsparcia oświaty polskiej za granicą - zaznaczyła sekretarz stanu w MEN.