Trwa ładowanie...
15-02-2011 10:55

Rewolucja wybuchnie blisko Polski? "Szokująca bieda"

W Rosji powołano grupę ekspertów z grona najwyższych urzędników państwa, która bada genezę ludowych rewolucji w Tunezji i Egipcie. Władze kraju obawiają się powtórzenia u siebie wydarzeń, do których doszło w Afryce Północnej. - Tam przepaść między bogatymi a biednymi wynosi 1 do 5, w Rosji 1 do 16 - mówi jeden z członków powołanego zespołu.

Rewolucja wybuchnie blisko Polski? "Szokująca bieda"Źródło: AFP, fot: Vladimir Rodionov
d3h7nyi
d3h7nyi

W skład zespołu weszli najwyżsi przedstawiciele MSW, służb specjalnych oraz kancelarii prezydenta Rosji. Zespół, który zbiera się w jednym z budynków rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego, ma przygotować rekomendacje dla rządzących jak uniknąć scenariusza, który spotkał obalone reżimy w Tunezji i Egipcie.

- Pozycja Rosji w tym regionie jest teraz mocno osłabiona – powiedział anonimowo gazecie „Argumienty i fakty” jeden z członków zespołu, pracownik kancelarii prezydenta Federacji Rosyjskiej. – To, co obserwujemy, świadczy o tym, że mamy do czynienia z katastrofalną przepaścią między bogatymi a biednymi. Tam (w Egipcie i Tunezji) różnica wynosi około 1 do 5. U nas – 1 do 16. Tak więc mamy co analizować – dodał.

Kraj miliarderów

W Rosji do klasy najbiedniejszych zalicza się około 80% mieszkańców. Około 5% obywateli tego kraju kontroluje 80% własności. W pierwszej setce ostatniej listy najbogatszych ludzi świata, publikowanej przez dwutygodnik „Forbes”, co dziesiąty miliarder pochodzi z Rosji.

Oligarchowie i nowobogaccy od lat budzą rozdrażnienie Rosjan, zwłaszcza ci z kręgów Kremla: Władimir Lisin, Roman Abramowicz (właściciel piłkarskiego klubu „Chelsea”), Wiktor Wekselberg, czy Michaił Prochorow (właściciel klubu NBA „New Jersey Nets”).

d3h7nyi

Problemem Rosji jest też nikły procent przedstawicieli klasy średniej. Socjologowie określają ją jako stabilizator, swoistą „poduszkę bezpieczeństwa” - im jest większa, tym mniejsze prawdopodobieństwo kataklizmów społecznych w kraju. Tymczasem statystyki zaliczają do klasy średniej zaledwie 10-12% Rosjan. W Polsce tę liczbę określa się na 25-30%. W krajach rozwiniętych średnia klasa stanowi ponad połowę społeczeństwa.

Usypiająca „stabilność”

Jest takie powiedzenie: nigdy nie wiadomo, gdzie spadnie płatek śniegu, z którego zrodzi się lawina. W Tunezji i Egipcie reżimy były powszechnie uznawane za stabilne, i niewiele wskazywało na to, że tak szybko się rozsypią – jeden po 20, drugi po 30 latach istnienia. W Tunezji przysłowiowym płatkiem, od którego zaczęła się rewolucja, stał się młody sprzedawca owoców Muhammad Al Bouazizi, który popełnił publiczne samobójstwo. Od tego momentu obserwujemy reakcję łańcuchową, która wpływa na kolejne kraje arabskie.

W Rosji Putina i Miedwiediewa względna stabilność podtrzymywana jest dzięki wysokim cenom za ropę i gaz. Tak było kiedyś w Związku Radzieckim. Jednak kiedy w połowie lat 80. cena ropy spadła do 10 dolarów za baryłkę, system zaczął się sypać. Nie pomogły nawet próby reform od Gorbaczowa. ZSRR wpadł w potężny kryzys gospodarczy i w końcu przestał istnieć.

To samo według ekspertów grozi dzisiejszej Rosji, jeżeli nie podejmie stanowczych kroków w celu zmniejszenia uzależnienia gospodarki od cen na surowce energetyczne. Hucznie ogłoszona przez prezydenta Miedwiediewa polityka wielkiej modernizacji i przeniesienia punktu ciężkości na nowe technologie wymiernych wyników jak na razie nie przyniosła.

d3h7nyi

Reformy lub gniew ludu

Niezadowolenie Rosjan podsyca wszechobecna korupcja oraz ograniczanie przez władze swobód obywatelskich, które w ostatnim czasie się nasila. – Powtórka wydarzeń z Egiptu i Tunezji w Rosji jest nieunikniona – sądzi Leonid Iwaszow, przewodniczący Akademii Problemów Geopolitycznych. – Pozostaje tylko pytanie, czy zmiany odbędą się w wyniku gwałtownego powstania ludzi, czy władze jednak znajdą odwagę, żeby rozpocząć radykalne reformy – dodaje Iwaszow.

Z kolei kierownik centrum badawczego „Rosja – Świat islamski” Szamil Sułtanow uważa powtórzenie w Rosji scenariuszu z Afryki Północnej za mało prawdopodobne. – Oczywiście obserwujemy dużo podobieństw, wśród których można wymienić podwyżki cen żywności, coraz trudniejszą sytuację gospodarczą, korupcję. Ale jest też masa różnic: społecznych, politycznych, kulturowych – mówi Sułtanow. Zwraca uwagę przede wszystkim na to, że rosyjskie społeczeństwo jest o wiele bardziej świeckie, niż w krajach arabskich.

Zapalny Kaukaz

Kwestie religijno-etniczne odgrywają w Rosji coraz poważniejszą rolę. Potwierdzeniem tego są grudniowe zamieszki w Moskwie i innych miastach kraju. Przyczyną rozruchów była narastająca ksenofobia mieszkańców centralnej Rosji w stosunku do przybyszów z Kaukazu.

d3h7nyi

W odwecie za tę dyskryminację terroryści przeprowadzili krwawy atak na lotnisko Domodiedowo. Przynajmniej taki powód podał bojownik czeczeński Doku Umarow, który w specjalnym oświadczeniu wziął na siebie odpowiedzialność za zamach w Moskwie. Umarow jest przywódcą Emiratu Kaukaskiego – samozwańczej formacji państwowej, mającej docelowo objąć wszystkie rosyjskie republiki na Kaukazie Północnym. Zdaniem anonimowego członka powołanego zespołu do badania fenomenu rewolucji arabskich, zamieszki w Rosji mogą zacząć się właśnie od Kaukazu, bowiem tam stopień społecznej zgody jest bliski zeru.

Aleh Barcewicz dla Wirtualnej Polski

d3h7nyi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3h7nyi
Więcej tematów