Rewolucja w profilaktyce: wykrywacz chorych pasażerów
Nowo opracowany system ma zapobiec pandemiom, wychwytując podejrzanie kaszlące osoby zanim pojadą na drugi koniec świata - informuje "New Scientist".
Najgorszą jak dotąd pandemią byłą grypa-hiszpanka z roku 1918 - liczba ofiar, liczona w dziesiątkach milionów, znacznie przekroczyła liczbę poległych w I wojnie światowej. Gdyby dziś pojawił się równie niebezpieczny wirus - na przykład zmutowanej ptasiej grypy - dzięki komunikacji lotniczej choroba mogłaby się rozprzestrzenić po świecie w ciągu kilku dni.
Pomijając skutki dla zdrowia i życia ludzi , linie lotnicze zapewne zostałyby natychmiast zmuszone do zaprzestania lotów, co oznaczałoby olbrzymie straty. Dlatego powinny powitać z uznaniem system wykrywania chorych pasażerów opracowany na belgijskim uniwersytecie w Leuven.
Metoda wykrywania zarażonych opiera się na zainstalowanym w hali przylotów systemie mikrofonów, wychwytujących odgłosy kaszlu. Odpowiedni program komputerowy mógłby klasyfikować zarejestrowany kaszel i rozpoznawać, z jaką chorobą może być związany. Różnice w natężeniu dźwięku odbieranego przez różne mikrofony pozwoliłby lokalizować kaszlące osoby.
W podobny sposób co pasażerów można by badać na przykład bydło czy świnie na farmach, by oddzielać chore sztuki od zdrowych. Wiadomo, że chorobotwórcze szczepy wirusa grypy mogą się pojawiać u świń, a potem przenosić na ludzi.