Rewolucja w górnictwie?
Nie będzie Kompanii Węglowej w dotychczasowym kształcie. W projekcie strategii działalności górnictwa węgla kamiennego w latach 2007-2015 do którego dotarła redakcja Dziennika Zachodniego, rząd zakłada, że ma powstać Grupa Węgla Energetycznego.
11.08.2006 | aktual.: 11.08.2006 17:19
W grupie Węgla Energetycznego miałyby być Katowicki Holding Węglowy, Węglokoks który zajmuje się sprzedażą węgla za granice i... "nowa" Kompania Węglowa, która miałaby zająć się dotychczasową działalnością operacyjną. Oznacza to, że w dawnej Kompanii zostałyby długi i... nic więcej.
Czy przewidywana jest likwidacja kopalń? Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, dopuszcza myśl o tym. Związkowcy nie. Poncyljusz do 16 sierpnia jest na urlopie. Potem może być gorąco...
Chociaż z projektu nie wynika to wprost, rząd chce zmienić strukturę organizacyjną polskiego górnictwa, bo brakuje pieniędzy na dofinansowanie Kompanii Węglowej, choć zostało to zapisane w obecnie obowiązującym programie górniczym.
- Czytałem ten program i odnoszę wrażenie, że to kompilacja dotychczasowych programów dla górnictwa. Znów chcemy zastąpić pieniądze zmianą nazw- mówi jeden ze specjalistów zajmujących się górnictwem. Prosi o anonimowość, bo jak mówi - nie chce narażać się środowisku.
W grupie Węgla Energetycznego miałyby być Katowicki Holding Węglowy, Węglokoks (który zajmuje się sprzedażą węgla za granicę) i Kompania Węglowa. Jednak wcześniej Kompania zostałyby podzielona na Grupę Węgla Energetycznego SA i Kompanię Węglową. Pierwsza spółka miałaby pełnić rolę spółki holdingowej, a druga miałaby zająć się dotychczasową działalnością operacyjną. Ten zapis brzmi dość tajemniczo, ale w rzeczywistości oznacza, że w dawnej Kompanii zostałyby długi i nic więcej.
Przypomina to operację sprzed 4 lat, gdy z pięciu spółek węglowych rząd SLD tworzył Kompanię Węglową, a długi zostawił w spółkach-wydmuszkach. Po publikacjach prasowych sprawą zajęła się prokuratura, jednak ta operacja nie została wyjaśniona do tej pory.
- Czy obecna propozycja nie przypomina tamtej operacji?- zapytałem jednego z dawnych członków zarządu Kompanii.
- Program znam tylko ze słyszenia, jednak, rzeczywiście, przypomina on przestawianie mebli w ciasnym mieszkaniu. Bez względuna to, jak te meble będziemy przestawiać, powierzchnia mieszkania będzie taka sama - odpowiedział.
Kompanii potrzeba około 400 milionów złotych dofinansowania, obiecanych przez rząd 3 lata temu. Trzeba ją tak zreorganizować, żeby mogła spłacić grubo ponad miliard złotych długów (chociaż branży umorzono ponad 18 miliardów złotych).
Mamy jeszcze kilka miesięcy, bo nowy program dla górnictwa ma obowiązywać od początku 2007 roku. Zobaczymy, czy rząd potrafi coś wymyslić - mówi Dominik Kolorz, przewodniczący górniczej Solidarności. Jego zdaniem we wrześniu zacznie się walka miedzy zwolennikami zamykania kopalń a rzecznikami ich utrzymywania. - Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo, dopuszcza zamykanie kopalń. Związkowcy nie. Główny autor założeń programu, prof. Andrzej Karbownik, chciałby uniknąć "radykalnych działań restrukturyzacyjnych"- jak twierdził w jednej z rozmów z "DZ". Choć jest współtwórcą programu AWS (zamknięcie ponad 20 kopalń), uważa, że teraz nie należy kopalń zamykać. W Programie nie ma o tym mowy. Zamiast tego jest propozycja, by po przyjęciu tych założeń przez rząd spółki węglowe w ciągu trzech miesięcy przygotowały własne plany.
To propozycja postawiona na głowie. Plan rządowy powinien składać się z planów spółek. Odwrotna kolejność nie ma sensu - powiedział nam jeden z górniczych prezesów.
Poncyljusz wraca do pracy 16 sierpnia. Wtedy zacznie sie burza - zapowiada inny prezes.
(sla)