PolskaRewolucja w DNA

Rewolucja w DNA

Myśleliśmy, że nasze geny różnią się od
siebie tylko detalami. Bzdura! Okazuje się, że różnice są ogromne,
a to oznacza rewolucję w wykrywaniu i leczeniu chorób
genetycznych. Być może każdy chory będzie potrzebował innego
lekarstwa - przewiduje "Metro".

23.11.2006 | aktual.: 23.11.2006 04:02

Ludzkie DNA to wielka zagadka. Naukowcom trzy lata temu udało się odszyfrować jego sekwencję, ale wiedza na temat działania poszczególnych genów wciąż jest ograniczona. Można powiedzieć, że mamy księgę, której litery zlały się w jeden rząd. Teraz badacze przystąpili do mozolnego rozdzielania pojedynczych słów. Potem mają nadzieję złożyć je w zdania, by wreszcie przeczytać całą treść książki.

Siadając do pracy, byli pewni, że ludzkie geny różnią się od siebie niewiele i tylko promile procent decydują o tym, czy urodziliśmy się biali, czy czarni, jesteśmy wysocy, czy niscy. Nie mogli się bardziej mylić. W najnowszym numerze "Nature" opublikowana została praca, która dowodzi, że nasz genom jest o wiele bardziej skomplikowany.

Nikt się nie spodziewał, że aż tak bardzo różnimy się jeden od drugiego- ekscytuje się dr Matthew Hurles z Wellcome Trust Sanger Institute, jeden z autorów przełomowego odkrycia. Jego zespół zbadał DNA 270 osób. Okazało się, że miejsca genomu, które były charakterystyczne dla każdej z osób, obejmowały aż 12% całości ich DNA! To oznacza całkowitą zmianę podejścia do genetyki człowieka. Rewolucja odbędzie się głównie w szukaniu przyczyn chorób genetycznych.

Do tej pory dzieliliśmy je na takie, które polegają na zaburzeniach w budowie całego chromosomu lub minimalnych pomyłkach w genach - mówi Charles Lee z Harvard Medical School, jeden ze współautorów pracy. Jednak wielu chorób nie udawało się wytłumaczyć w ten sposób. Teraz naukowcy będą musieli rozszerzyć poszukiwania i patrzeć na dużo większe fragmenty DNA. Być może w ten sposób uda się wyjaśnić przyczyny choroby Parkinsona czy Alzheimera. A ponieważ tak bardzo się różnimy, może każdemu będzie potrzebne inne lekarstwo.

Wiemy, że rozpoczęliśmy rewolucję, ale nie wiemy, co przyniesie - twierdzi Stephen Scherer ze Szpitala Dziecięcego w Toronto, jeden z autorów._ Ale skoro aż tak się różnimy, to gdy następnym razem podczas gry w golfa nie uda mi się trafić do dołka, pomyślę, że to jednak wina DNA, nie moja_ - żartuje. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)