ŚwiatRewizja w mieszkaniu byłego szefa ukraińskiego MSW

Rewizja w mieszkaniu byłego szefa ukraińskiego MSW

Ukraińska prokuratura przeprowadza
rano rewizję w kijowskim mieszkaniu byłego ministra spraw
wewnętrznych i przywódcy tworzonego obecnie opozycyjnego ruchu
Ludowa Samoobrona, Jurija Łucenki - podały ukraińskie media.

20.03.2007 | aktual.: 20.03.2007 08:57

Przeszukanie trwa od godz. 6 rano (godz. 5 czasu polskiego), a do mieszkania nie jest wpuszczany adwokat Łucenki- poinformowała rzeczniczka byłego ministra, Inna Kysil.

Prokuratura nie komentuje na razie swych działań.

Rewizja może mieć związek ze śledztwem, prowadzonym przez prokuraturę w sprawie broni, którą Łucenko nagradzał swych współpracowników i gości resortu spraw wewnętrznych, będąc jeszcze szefem MSW.

Wcześniej w poniedziałek przedstawiciel prokuratury Serhij Denysenko powiedział na konferencji prasowej, że Łucenko wręczył różnym osobom 51 sztuk broni. Denysenko podkreślił, że ludzie ci nie mieli pozwolenia na posługiwanie się nią.

Denysenko poinformował również w poniedziałek, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie możliwego posiadania przez Łucenkę obywatelstwa izraelskiego. Sam były minister temu zaprzecza. Łucenko jest jednym z najbardziej znanych ukraińskich polityków od czasów pomarańczowej rewolucji 2004 roku. Był ministrem spraw wewnętrznych w rządach Julii Tymoszenko, Jurija Jechanurowa i Wiktora Janukowycza - pierwszym cywilnym szefem tego resortu.

Gdy na początku 2005 roku prezydentem Ukrainy został Wiktor Juszczenko, Łucenko wszczął liczne śledztwa o korupcję, w których zamieszani byli politycy z kręgu obecnego premiera Janukowycza. Stanowisko w jego rządzie, uzyskane wskutek osobistego porozumienia Janukowycza z Juszczenką, Łucenko stracił w listopadzie ubiegłego roku. Powodem jego odwołania również były wówczas oskarżenia o "bezprawne wydawanie broni".

Zdaniem ukraińskich komentatorów działania wobec Łucenki prowadzone są w celu jego dyskredytacji. Łucenko, jako przywódca Ludowej Samoobrony, od końca stycznia jeździ po Ukrainie, nawołując ludzi do udziału w planowanym na wiosnę Marszu Sprawiedliwości na Kijów. Ta akcja - twierdzi były minister - ma przypomnieć politykom o hasłach wyborczych, które nie są realizowane.

Politycy rządzącej koalicji Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów uważają tymczasem, że Łucence marzy się kolejna pomarańczowa rewolucja. Oskarżają go, że dąży do destabilizacji sytuacji w państwie i ostrzegają, że do tego nie dopuszczą.

Niedawno w centrum Kijowa odbyły się nawet pokazowe ćwiczenia wojsk Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które odczytano jako pokaz siły przed planowanymi w końcu kwietnia demonstracjami.

Jarosław Junko

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)