Restauratorzy: zalegalizujcie im pobyt, bo stracimy pracowników!
Niektóre organizacje właścicieli restauracji i hoteli poparły protest kilkuset nielegalnych imigrantów pracujących we Francji, którzy od blisko tygodnia domagają się legalizacji pobytu. W proteście w regionie paryskim uczestniczy już ponad pół tysiąca osób.
21.04.2008 | aktual.: 21.04.2008 17:15
Nietypowy strajk połączony z akcją "ujawnienia się" nielegalnych imigrantów zorganizowała francuska centrala związkowa CGT i stowarzyszenie obrony praw nielegalnych imigrantów "Naprzód Prawa!".
Blokadę lokali firm rozpoczęli pracownicy restauracji, wkrótce potem dołączyli do nich imigranci zatrudnieni w budownictwie, ochronie i firmach zajmujących się sprzątaniem.
W akcji, którą przygotowywano w tajemnicy od początku roku, biorą udział przede wszystkim przybysze z krajów francuskojęzycznej Afryki Zachodniej, m.in. Senegalu i Mauretanii. Większość z nich ma, dzięki fałszywym dokumentom tożsamości, legalne kontrakty pracy.
Po stronie strajkujących opowiedziała się część ich pracodawców. Wśród nich restauratorzy i hotelarze, którzy obawiają się, że w wyniku zaostrzenia przez rząd polityki imigracyjnej z dnia na dzień stracą pracowników.
Jeśli nie zalegalizujemy ich pobytu, będziemy musieli ich zwolnić, co spowoduje zupełny chaos w sporej liczbie paryskich restauracji. To byłby śmiertelny cios dla części branży turystycznej - mówi Andre Daguin, prezes UMIH, głównej organizacji hotelarzy i restauratorów.
W odpowiedzi na strajk minister pracy Xavier Bertrand podkreśla jednak, że "prefekci będą rozpatrywać osobno każdą prośbę o legalizację" pobytu, nie ma więc - jego zdaniem - mowy o masowej amnestii dla nielegalnych przybyszów.
Na początku tego roku francuski rząd w specjalnym okólniku dał prefektom możliwość legalizacji pobytu imigrantów "bez papierów", zatrudnionych w tych zawodach, w których we Francji brak siły roboczej. Liczbę nielegalnych imigrantów w tym kraju szacuje się na 200-400 tysięcy; około 50 tysięcy z nich pracuje - według UMIH - w sektorze restauracyjnym.
Szymon Łucyk