Resort sprawiedliwości chce znacząco podnieść kary porządkowe
Ministerstwo sprawiedliwości chce
dziesięciokrotnie podnieść górną granicę kar porządkowych,
przewidzianą w kodeksie postępowania karnego. Obecnie wynosi ona 3
tys. zł. Ministerstwo chce też zinformatyzować polskie sądy.
28.01.2006 | aktual.: 28.01.2006 15:18
Na zorganizowanej w Warszawie konferencji prasowej szef resortu Zbigniew Ziobro poinformował, że w ministerstwie przygotowano już odpowiednie wytyczne. Główną bolączką polskich sądów jest przewlekłość toczących się postępowań. Chcemy zrobić wszystko, co jest możliwe, aby udało się tę sytuację zmienić - podkreślił. Nowe regulacje prawne - jak dodał - mają usprawnić postępowanie sądowe i wprowadzić "polskie sądy w XXI wiek".
Obecny na konferencji wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże sprecyzował założenia projektu. 3 tys. zł kary porządkowej dla przeciętnego Polaka to dużo - powiedział - ale są i tacy, dla których to jest nic. Instrumentarium musi być takie, by było skuteczne wobec każdego obywatela. W związku z tym proponujemy, żeby górna granica kar porządkowych przewidziana w kodeksie postępowania karnego wynosiła 30 tys. zł.
Zgodnie z przedstawionymi propozycjami karą porządkową, a także dodatkowymi kosztami postępowania sadowego, będą mogli być objęci również pełnomocnicy i obrońcy.
Jak powiedział Kryże, sąd będzie mógł nakładać kary porządkowe również na osoby kierujące instytucjami samorządowymi, państwowymi, na jednostki posiadające i nieposiadające osobowości prawnej; także na osoby fizyczne, które wezwane do udzielania organom prowadzącym postępowanie stosownej pomocy, pomocy tej nie udzielą.
Są takie czynności procesowe - podkreślił Kryże - _ których bez tego typu pomocy postępowania nie da się zakończyć. Na przykład istnieje potrzeba przeprowadzenia eksperymentu na terenie prywatnej działki, a właściciel tej działki odpowiada: nie. Proces stoi. Postępowanie stoi. Obecnie wobec takiej postawy organy prowadzące postępowanie są bezsilne. Jeżeli chcemy, żeby polskie sądownictwo działało sprawnie, to obywatele muszą zrozumieć, że muszą temu wymiarowi sprawiedliwości pomóc. Oni także mają obowiązki wobec państwa. Zwłaszcza jeśli oczekują, że to państwo będzie im gwarantowało bezpieczeństwo_ - tłumaczył Kryże.
Kolejnym etapem zmian w polskich sądach ma być ich informatyzacja. Minister Ziobro chce, by na każdej sali sądowej, a jest ich w Polsce ponad 4 tys., znalazł się m.in. komputer. W każdym sądzie do końca 2006 r. mają także pracować zawodowi protokolanci, którzy będą posiadali umiejętność bezwzrokowego pisania na komputerze. Podgląd pisanego w czasie rozprawy protokołu będzie miał sędzia, który - jak podkreślił Ziobro - w każdej chwili będzie mógł ingerować w pisany właśnie protokół, jak i wskazywać protokolantowi ewentualnie popełnione przez niego błędy.
Poza tym każda rozprawa będzie nagrywana techniką cyfrową. Będzie to nagranie wielościeżkowe, wykorzystujące co najmniej cztery mikrofony. Umożliwi to zapis dźwiękowy indywidualny dla każdego uczestnika rozprawy. Nagrania będą archiwizowane.
Jednym z problemów polskich sądów jest problem kultury toczących się rozpraw - podkreślił Ziobro. Problem ten nie omija również niektórych sędziów. Mamy świadomość, iż wzmocnieniu władzy sędziego musi jednocześnie towarzyszyć wzmocnienie poczucia pewności ze strony uczestników postępowania, czyli np. adwokatów i oskarżonych; poczucia, że uprawnienia te nie będą przez sędziów nadużywane. Ziobro dodał, że również dlatego chce, by wszystkie sale sądowe były wyposażone w sprzęt rejestrujący każdą rozprawę.
Szef resortu sprawiedliwości chce także, by w całym kraju możliwe było wykorzystywanie tzw. wideokonferencji do przesłuchiwania świadków. Takie rozwiązanie ma zmniejszyć koszty postępowań oraz zwiększyć bezpieczeństwo w przypadku przesłuchiwania szczególnie niebezpiecznych świadków. Już do końca br. w odpowiedni sprzęt ma być wyposażonych 68 sal rozpraw w 34 sądach okręgowych.
Według szacunków ministerstwa sprawiedliwości cały koszt informatyzacji polskich sądów wyniesie około 5 mln euro. Cała inwestycja ma być sfinansowana z funduszy pomocowych Unii Europejskiej. Informatyzacja wszystkich sądów powinna być przeprowadzona w ciągu półtora roku.