Republikanie podejrzewają oszustwa w Filadelfii
W maszynach do głosowania w kilku lokalach
wyborczych w Filadelfii znaleziono około 2 tys. głosów,
"podłożonych" tam jeszcze przed rozpoczęciem głosowania -
oświadczyli republikańscy obserwatorzy wyborów.
Sugerują oni nadużycia ze strony miejscowych demokratycznych urzędników, pracujących przy wyborach. W wielkich miastach, jak Filadelfia, większość z reguły popiera Demokratów.
Nieprawidłowości stwierdzono w czterech maszynach w centrum Filadelfii - największego miasta Pensylwanii, jednego z największych stanów USA, odgrywającego rolę języczka u wagi ze względu na wyrównane szanse prezydenta George'a Busha i demokratycznego kandydata Johna Kerry'ego.
Kerry odrzucił sugestie Republikanów, że Demokraci oszukują w Filadelfii. Stworzono zamieszanie bez żadnego powodu - powiedział.
Republikanie domagają się jednak usunięcia zakwestionowanych maszyn i zastąpienia ich innymi. (reb)
Tomasz Zalewski