Religia na maturze? "Kolejna odsłona sporu o szkolną katechezę"
Biskupi żądają wprowadzenia matury z religii i zapowiadają, że tym razem nie odpuszczą. Czeka nas kolejna odsłona sporu o szkolną katechezę - pisze "Polityka".
28.11.2012 | aktual.: 28.11.2012 08:32
Jak skonstruować test maturalny na homo religiosus? - zastanawia się tygodnik. I czytamy: w Polsce nie ma programu nauki religii, który by spełniał kryteria racjonalności i naukowości. Nie można mieć złudzeń, że katecheza jest przekazem wiedzy, a nie wiary. "Przecież jednym z jej podstawowych zadań jest przygotowanie do sakramentów: pierwszej komunii i bierzmowania. I nie chodzi tu o przygotowania teoretyczne. Ostatnio ksiądz w jednej z podtoruńskich podstawówek za warunek przystąpienia do bierzmowania przyjął odmawianie różańca na dużej przerwie przez uczniów. Nawiasem mówiąc, kuratorium nie dopatrzyło się w tym naruszenia świeckiego charakteru szkoły" - pisze "Polityka".
Jak zaznacza, wielu złudzeń nie pozostawiają też podręczniki do religii, które ociekają ideologią. "Można w nich znaleźć opowiastki o tym, jak ateizm doprowadził pewnego chłopca do uzależnienia od narkotyków, są porównania aborcji i eutanazji do terroryzmu. Onanizm to „grzech gorszy od bomby atomowej”, antykoncepcja – „zło nie do nazwania”, a matka to „skafander na dziecko poczęte”. A obok tego formułki do wykucia: „Co to jest osoba? Osoba jest to jednostkowa substancja natury rozumnej”, „Dlaczego Kościół jest święty? Bo jest w nim Duch Święty, Uświęciciel” – to dla drugiej klasy gimnazjum" - czytamy.
W liście hierarchowie po ostatnim ostatnim spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu napisali, że "egzamin maturalny z religii pozwoli w większym stopniu na kształtowanie w absolwentach szkół ponadgimnazjalnych integralnej wizji świata".