PolskaReliga: nie ma rezerw w NFZ na podwyżki w służbie zdrowia

Religa: nie ma rezerw w NFZ na podwyżki w służbie zdrowia

Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma żadnych
rezerw, które można by przeznaczyć w tym roku na podwyżki
wynagrodzeń w służbie zdrowia - poinformował minister zdrowia, Zbigniew Religa. Dodał jednak, że jest ok. 179 mln zł, które po ubiegłym roku pozostaną w NFZ. Na co zostaną przeznaczone zdecyduje Rada NFZ w porozumieniu z ministrem finansów.

10.04.2006 | aktual.: 10.04.2006 18:34

Postulat uruchomienia rezerw finansowych NFZ i przeznaczenia ich na podwyżki wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek jeszcze w tym roku przedstawili ministrowi Relidze w piątek protestujący lekarze.

Religa poparł związkowy postulat, aby finanse centrali NFZ zbadała Najwyższa Izba Kontroli i zapowiedział, że zwróci się do NIK ze stosownym wnioskiem. Religa wniesie też do Komisji Trójstronnej kwestię ustalenia minimalnej płacy w służbie zdrowia oraz sprawdzi, czy w Funduszu - jak utrzymują związkowcy - są jednak jakieś wolne środki.

Obecni na spotkaniu związkowcy uznali przedstawione przez ministra dane finansowe za nie w pełni wiarygodne. Zdaniem szefowej sekretariatu ochrony zdrowia śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", Ewy Ficy, NFZ może dysponować dodatkowo kwotą nawet ponad 2 mld zł, z czego 1,1 mld zł to niedoszacowana składka za 2006 rok, którą Fundusz - według informacji związkowców - otrzyma, choć nie ujęto jej w jego planie finansowym. Związkowcy chcą, aby do końca czerwca uruchomiono te środki na podwyżki. Religa zadeklarował, że we wtorek poprosi minister finansów o sprawdzenie tej informacji.

Według Religi, ubiegłoroczna nadwyżka przychodów nad kosztami w NFZ wynosi 724 mln zł, z czego 137 mln zł to nadwyżka oddziałów wojewódzkich, która zgodnie z prawem, musi do nich wrócić na realizację świadczeń zdrowotnych, a 408 mln zł to środki na spłatę strat z lat ubiegłych. W funduszu zapasowym NFZ zostaje - jak powiedział - 179 mln zł, o których przeznaczeniu zdecyduje Rada Funduszu w porozumieniu z ministrem finansów, po zbadaniu bilansu przez biegłych rewidentów.

Te ewentualne wolne pieniądze w żadnym wypadku nie rozwiążą problemów płacowych pracowników ochrony zdrowia w Polsce - powiedział Religa, deklarując jednocześnie, że jeżeli informacje związkowców o dodatkowych 1,1 mld zł potwierdzą się, pieniądze te powinny być przeznaczone na podwyżki już w tym roku. Zastrzegł jednak, że póki co, nie ma takiej wiedzy, choć dysponuje informacjami nie tylko od zarządu Funduszu, ale także od jego Rady.

Religa opowiedział się za zwiększeniem nakładów na opiekę zdrowotną z ponad 4% do 6% PKB w ciągu czterech lat (wzrost o 0,5% PKB rocznie), wobec 8-9% PKB przeznaczonych na te cele w bogatych krajach UE. Jego zdaniem, w przyszłości składka na ubezpieczenie zdrowotne powinna wzrosnąć do 11%. Program naprawczy obejmuje również wprowadzenie dodatkowych, dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych.

Minister zgodził się ze związkowcami, że postulat podwyżki wynagrodzeń o 100% nie jest wygórowany, jednak - ponieważ oznacza to w sumie wydatek blisko 20 mld zł - niemożliwy do natychmiastowego spełnienia. Przypomniał, że NFZ dysponuje całkowitą kwotą ok. 35 mld zł rocznie, podwyżka oznaczałaby więc konieczność zwiększenia tych środków o połowę. Poniedziałkowe spotkanie w Katowicach było efektem piątkowego protestu pracowników służby zdrowia ze Śląska w Warszawie. Minister obiecał wówczas, że odniesie się do postulatów, zawartych w przekazanej mu petycji. Zapowiedział też, że sprawdzi możliwości prawne uruchomienia rezerw finansowych NFZ i przeznaczenia ich na podwyżki wynagrodzeń w tym roku.

Protestujący w piątek w całej Polsce pracownicy służby zdrowia domagali się m.in. podwyżek pensji o 30% już w tym roku, wydzielenia kosztów pracy z usługi medycznej (według Religi, tym także powinna zająć się Komisja Trójstronna), ustalenia minimalnej płacy (Religa wystąpi z tym do tej komisji), wprowadzenia jednolitej w całej Polsce ceny za tzw. punkt, będący podstawą rozliczeń za usługi medyczne, a także objęcia rozwiązaniami systemowymi wszystkich pracowników, zarówno z publicznych, jak i niepublicznych zakładów.

Rząd obiecał wcześniej, że w 2007 pracownicy otrzymają podwyżkę pensji o 30%, a łączne nakłady na opiekę zdrowotną wzrosną o 15%, czyli ponad 4 mld zł. 10 maja w Sejmie ma odbyć się debata, podczas której minister Religa chce przedstawić plan, jak zwiększyć nakłady na ochronę zdrowia. Minister liczy, że efektem debaty będą decyzje polityczne, umożliwiające realizację tego programu.

Związkowcy ze śląsko-dąbrowskiej "S" optymistycznie ocenili spotkanie z ministrem i zadeklarowali, że wstrzymają się z dalszymi protestami do czasu sprawdzenia przez Religę, czy w NFZ będą jednak środki na podwyżki w tym roku oraz skierowania przez ministra obiecanych wniosków do NIK i Komisji Trójstronnej.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)