"Religa był człowiekiem szlachetnym i otwartym na dialog"
Był człowiekiem bardzo szlachetnym i otwartym na dialog - tak zmarłego byłego ministra zdrowia prof. Zbigniewa Religę wspomina metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź.
08.03.2009 | aktual.: 08.03.2009 21:11
- Kiedy ostatni raz spotkaliśmy się osobiście w Warszawie, na jego życzenie, profesor Religa miał duże wątpliwości, czy ma nadal pełnić funkcję ministra zdrowia. Ja przekonywałem go wówczas, że nie może się poddawać i rezygnować - powiedział abp Głódź.
Hierarcha dodał, że na zakończenie rozmowy podarował Relidze pióro, aby "dalej podpisywał ministerialne dokumenty" i nie robił żadnego "kroku do tyłu".
- Żałuję, że świętej pamięci profesor zadeklarował swój ateizm. Nie miał tej łaski wiary, choć przecież jako lekarz dotykał nie tylko ciał chorych, ale i ich duszy. Widocznie Pan Bóg miał inny plan wobec niego - ocenił metropolita gdański.
Abp Głódź podkreślił, że o religii oraz o nowotworze, z którym walczył Religa, nie mieli okazji rozmawiać. - On po swojemu zmagał się z tą chorobą, w sposób budzący podziw i uznanie - dodał.
Metropolita powiedział także, że z wielkim bólem i wstydem przyjął sytuację, kiedy w październiku 2008 r. marszałek senatu Bogdan Borusewicz nie zgodził się, aby podczas debaty na temat wniosku prezydenta Lecha Kaczyńskiego o referendum w sprawie kierunku reformy służby zdrowia Lecha Kaczyńskiego reprezentował go Zbigniew Religa.