Rekordowa liczba Polaków głosuje w Norwegii
Głosowanie w wyborach prezydenckich w 4 komisjach obwodowych w Norwegii jak na razie przebiega bez zakłóceń. Do spisu wyborców zarejestrowało się ponad 4000 wyborców.
Lokale wyborcze w Norwegii zlokalizowane w Oslo, Bergen, Stavanger i Trondheim otwarto punktualnie o godzinie 6.00. Jak na razie głosowanie przebiega bez zakłóceń.
Według informacji Konsulatu RP w Oslo, do spisu wyborców zarejestrowało się ponad 4000 Polaków. To niemal dwa razy więcej niż w poprzednich wyborach. Najwięcej Polaków zagłosuje w tym roku w stolicy Norwegii Oslo, tam do spisu wyborców zarejestrowało się ponad 2500 osób.
"Głosuję, bo chcę"
- Głosowałem we wszystkich wyborach w demokratycznej Polsce – powiedział Wirtualnej Polsce pan Kazimierz, który tym razem oddał głos w Trondheim. – Teraz mieszkam 50 kilometrów od punktu wyborczego, ale przyjechałem tutaj z przyjemnością, bo nie darowałbym sobie, gdybym nie zagłosował. Tego dnia nie ma ważniejszej rzeczy, jak iść na wybory. Czemu głosuję? Bo chcę!
Do lokalu wyborczego w Trondheim przychodzi wiele osób, które są w Norwegii na wakacjach. Mogą zostać dopisani do spisu wyborców, jeśli przedstawią zaświadczenie o prawie do głosowania zagranicą wystawione przez gminę, w której mieszkają.
- Początek lata to nie jest najlepszy moment na organizację wyborów – powiedziała Ewa z województwa mazowieckiego, która przyjechała do Trondheim odwiedzić rodzinę. – Wszyscy jednak wiemy, że do wyboru takiego terminu przyczyniły się bardzo tragiczne okoliczności. W takiej sytuacji tym bardziej uznałam głosowanie za swój obowiązek.
Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 20:00.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad