PolitykaRekonstrukcja rządu. Kto nowym ministrem rolnictwa? Ardanowski odchodzi, Kowalczyk stracił szansę

Rekonstrukcja rządu. Kto nowym ministrem rolnictwa? Ardanowski odchodzi, Kowalczyk stracił szansę

Rekonstrukcja rządu. Jan Krzysztof Ardanowski - jak wszystko na to wskazuje - żegna się z teką ministra rolnictwa, którą - jak twierdzą niektórzy - miał szansę przejąć po nim poseł PiS i były minister środowiska Henryk Kowalczyk. Tyle że Kowalczyk zagłosował przeciwko forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego ustawie o ochronie zwierząt, czym skazał się na banicję w partii. - Z Ministerstwem Rolnictwa będziemy mieli problem - zdradzają w rozmowie z WP politycy formacji rządzącej.

Henryk Kowalczyk i Jan Krzysztof Ardanowski
Henryk Kowalczyk i Jan Krzysztof Ardanowski
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

Ubiegły tydzień. Sejm uchwala ustawę o ochronie zwierząt, nazywaną "Piątką Kaczyńskiego". "Za" ustawą głosuje w sumie ponad 350 parlamentarzystów. Pozostali albo się wstrzymują, albo głosują przeciwko - w tym kilkudziesięciu posłów klubu PiS.

Jarosław Kaczyński jest zdenerwowany, reaguje natychmiast. - Wszyscy członkowie partii PiS, którzy zagłosowali przeciwko ustawie i tym samym nie wywiązali się z partyjnej dyscypliny, zostaną zawieszeni w prawach członków naszego ugrupowania - informują współpracownicy prezesa PiS.

Wśród zawieszonych jest m.in. obecny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który pomysły Kaczyńskiego dotyczące likwidacji przemysłu futrzarskiego i ograniczenia uboju rytualnego nazywa "szaleństwem" (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ), a także były minister środowiska i były szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Rekonstrukcja rządu. Prezes liczył na Henia, ale Heniu zawiódł

Kowalczyk to lubiany i ceniony w partii polityk PiS, bliski Beacie Szydło. Pracował zarówno dla byłej szefowej rządu, jak i obecnego premiera Mateusza Morawieckiego. Rok temu odszedł z Rady Ministrów, zajął się pracą na pełen etat przy ul. Wiejskiej w Warszawie.

Kowalczyk w tej kadencji parlamentu przewodniczył sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Ale w kuluarach spekulowano w ostatnich tygodniach, że były minister - przy okazji planowanej rekonstrukcji - miałby wrócić do rządu jako szef połączonych resortów środowiska i rolnictwa (pisał o tym jako pierwszy "Wprost"). Tym samym polityk miałby zastąpić Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który wszedł w ostry spór z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim (o czym w Wirtualnej Polsce pisaliśmy jako pierwsi).

- Prezes liczył na Henia, ale Henio go zawiódł. Pomysł jego powrotu do resortu rolnictwa upadł - mówi jeden z polityków PiS. Czy faktycznie był brany pod uwagę wariant powrotu Kowalczyka do rządu? Nikt tego oficjalnie potwierdzić nie chce.

Sam Kowalczyk zapewnia: - Moja przyszłość polityczna zależy teraz od władz partii Prawo i Sprawiedliwość. Ja oczywiście nigdzie się nie wybieram. Dopóki będę w Sejmie, będę lojalnie współpracował z PiS.

Co z Ardanowskim? - Ze statutu PiS wynika, że osoba, która jest pozbawiona praw członka PiS, również traci rekomendację na pełnione przez siebie funkcje - podkreśla w Programie Pierwszym Polskiego Radia rzecznik PiS Radosław Fogiel, pytany o polityczną przyszłość ministra rolnictwa, sugerując wprost jego dymisję.

Rekonstrukcja rządu. Nieformalna obsada ministerstw możliwa w tym tygodniu

Jak zaznaczają nasi rozmówcy z partii rządzącej, z obsadą ministerstwa rolnictwa może być nie lada problem. - Z jednej strony ministrem nie może zostać ktoś, kto sprzeciwia się Kaczyńskiemu w tak fundamentalnej sprawie, jaką dla niego jest "Piątka dla zwierząt". Z drugiej, jak relacje z rolnikami miałby ułożyć sobie ktoś, kto popierałby "Piątkę…", czyli de facto uderzenie w środowisko rolników i hodowców? Misja samobójcza, nie wiem, kto mógłby na to pójść. Na pewno nie rolnik - mówi polityk PiS.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że jeszcze kilka tygodni temu niektórzy z obozu władzy liczyli, że uda się przeciągnąć na stronę PiS któregoś polityka z okolic PSL czy Kukiz’15. Wtedy resort rolnictwa byłby dobrą "kartą przetargową", by rozszerzyć koalicję rządzącą. Żaden z polityków opozycji nie zgodził się jednak na nieformalne propozycje składane w kuluarach przez emisariuszy z PiS.

Według nieoficjalnych informacji, kwestie personalne dotyczące obsady poszczególnych ministerstw mogą się rozstrzygnąć do końca tego tygodnia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (337)