Reklamy agencji towarzyskich tylko do końca roku
Jeszcze do końca tego roku czytelnicy "Życia Warszawy" będą musieli czytać ogłoszenia tzw. agencji towarzyskich - informuje "Nasz Dziennik", który dowiedział się, że popularna warszawska gazeta nie może wcześniej zrezygnować z ogłoszeń erotycznych, bo jest w tej sprawie związana kontraktami.
15.11.2007 | aktual.: 15.11.2007 06:46
30 czerwca br. wydawca dziennika "Rzeczpospolita", spółka Presspublica, zakupiła prawo do tytułu "Życie Warszawy". Dyrektor Działu Reklamy i Ogłoszeń "Rzeczpospolitej" Tomasz Dąbrowski zapewnia, że ogłoszenia erotyczne już niebawem będą z "Życia Warszawy" wycofywane.
Póki co ta gazeta publikuje ogłoszenia agencji towarzyskich, często wulgarne, propagujące rozwiązłość, a także reklamy prywatnych gabinetów ginekologicznych, które sugerują eufemicznym sformułowaniem "wywoływanie miesiączki", że można w nich dokonać aborcji.
Prawnik, dr Artur Mamcarz-Plisiecki uważa, że zamieszczanie takich ogłoszeń jest złamaniem zasad etycznych. Te ogłoszenia są nieludzkie, korzystają na nich ginekolodzy i agencje towarzyskie, a także prasa. Jest to niezgodne z dziennikarską etyką zawodową, gdyż wszyscy wiedzą, co się za takimi ogłoszeniami kryje. Dziennikarze uczestniczą tym samym w nieprzestrzeganiu polskiego prawa - wskazuje.
Oburzeni takimi ogłoszeniami czytelnicy nie są jednak bezsilni - pisze "Nasz Dziennik". Jak wyjaśnia specjalizująca się w prawie prasowym dr Joanna Taczkowska-Olszewska, wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych reklam, chyba że narusza ona przepisy prawa, na przykład nawołuje do popełnienia przestępstwa. Można zatem złożyć doniesienie do prokuratury lub policji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, powołując się na konkretne przepisy karne i naruszenie zasad współżycia społecznego. (PAP)