Rekin odgryzł chłopcu rękę, lekarze ją przyszyli
O wielkim szczęściu w nieszczęściu mówić może 8-letni Jessie Arbogast, który w piątek kąpał się w morzu na Florydzie. Chłopca zaatakował rekin. Odgryzł mu rękę. Jednak dzięki temu, że rekina wyciągnięto na brzeg i wydobyto mu z paszczy kończynę, chłopiec nie będzie inwalidą. 11-godzinna operacja przyszycia ręki zakończyła się sukcesem.
09.07.2001 | aktual.: 07.06.2018 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tragedii doszło w piątek wieczorem na Florydzie. W czasie kąpieli w morzu Jessie został zaatakowany przez dwumetrowego rekina. Drapieżnik odgryzł mu rękę oraz pokaleczył nogę. Refleksem wykazał się wujek chłopca, który błyskawicznie wyciągnął go z wody, a następnie... ruszył w pogoń za rekinem.
Podczas gdy na plaży rodzina udzielała Jessiemu pierwszej pomocy, wujek zmagał się z rekinem. To wielki facet. Po prostu dogonił go i wyciągnął na brzeg - relacjonował przebieg zmagań z drapieżnikiem lokalny strażnik, który zabił wyciągniętego na brzeg rekina. Następnie, używając pałki, otworzył jego paszczę, skąd wyciągnięto rękę Jessiego.
Operacja trwała 11 godzin. Lekarzom udało się uratować chłopca, a także przyszyć mu rękę. Medycy nie chcą się wypowiadać o stanie zdrowia Jessiego. Podkreślają jego osłabienie oraz utratę dużej ilości krwi. Chirurg plastyczny, który przeprowadził operację liczy, że 8-latek odzyska pełnię władzy w ręce w ciągu roku. (mis)