Readmisja w kryzysie. Niemieckie ośrodki zawodzą
Ośrodki readmisyjne w Niemczech, w tym placówka w Eisenhuettenstadt przy granicy z Polską, nie spełniają oczekiwań - ocenił niemiecki dziennik "FAS".
Co musisz wiedzieć?
- Ośrodki readmisyjne w Niemczech miały usprawnić proces odsyłania migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Polski i innych krajów.
- Placówka w Eisenhuettenstadt nie spełnia swojej roli, ponieważ większość migrantów ukrywa się, unikając readmisji - ocenił niemiecki dziennik "FAS".
- Tylko dwa landy planują utworzenie nowych ośrodków, co wskazuje na brak zaufania do obecnego systemu.
Dlaczego ośrodki readmisyjne nie działają?
Ośrodki readmisyjne w Niemczech, w tym ten w Eisenhuettenstadt, miały na celu przyspieszenie procesu odsyłania migrantów do krajów, z których przybyli.
Jednak, jak podaje "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS), placówka ta nie spełnia swojej funkcji. Z 72 osób umieszczonych w ośrodku, tylko pięciu udało się odesłać do Polski, a czterech z nich wróciło do Niemiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weto prezydenta. "Społeczeństwo jest głupie?" Gorąca dyskusja w studiu
Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", od początku roku w Niemczech działają specjalne ośrodki, do których kierowani są migranci przeznaczeni do readmisji, ponieważ nielegalnie wjechali do Niemiec z innego bezpiecznego kraju Unii Europejskiej. Zgodnie z Konwencją Dublińską odpowiedzialne za rozpatrzenie wniosku azylowego jest pierwsze państwo członkowskie, którego granicę przekroczył cudzoziemiec starający się o ochronę.
"Ośrodki dublińskie" powstały w odpowiedzi na zamach dokonany rok temu w Solingen. Pochodzący z Syrii uchodźca zabił w sierpniu 2024 r. podczas festynu trzy osoby. Sprawca zbrodni miał być na długo przed zamachem odesłany do Bułgarii, skąd przyjechał do Niemiec, ale jego readmisja z powodu indolencji władz i chaosu kompetencyjnego nie powiodła się.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Afera o migrantów z Niemiec. Jednak ich przyjmowano, mamy dane
Jakie są problemy z systemem readmisji?
Głównym problemem jest to, że ośrodki nie są więzieniami, co pozwala migrantom na ukrywanie się. Aż 60 proc. osób skierowanych do Eisenhuettenstadt unika readmisji.
Dodatkowo, system "łóżko, chleb, mydło" został uznany przez wiele sądów za niezgodny z prawem, co podważa sens istnienia takich placówek.
Obecnie tylko dwa landy, Badenia-Wirtembergia i Dolna Saksonia, planują utworzenie nowych ośrodków. Rzecznik MSW Nadrenii Północnej-Westfalii stwierdził, że jego land nie planuje takich placówek, ponieważ readmisje często kończą się fiaskiem. W 2024 r. Włochy zgodziły się na przyjęcie ponad 10 tys. migrantów, ale przyjęły tylko trzy osoby.
Czy inne kraje współpracują z Niemcami?
Współpraca z innymi krajami również napotyka trudności. Bułgaria akceptuje tylko migrantów odsyłanych lotniczymi liniami rejsowymi, co dodatkowo komplikuje proces readmisji.
Niemcy stoją przed wyzwaniem znalezienia skuteczniejszych rozwiązań, aby system readmisji mógł funkcjonować zgodnie z założeniami.