RB ONZ potępia zamach, potwierdza zaangażowanie w Iraku
Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła oświadczenie, w którym wtorkowy zamach w Bagdadzie
potępiła jako "atak, wymierzony w całą społeczność międzynarodową". Zapowiedziała jednak
kontynuowanie przez Narody Zjednoczone misji pomocy w Iraku.
21.08.2003 | aktual.: 21.08.2003 14:44
Członkowie RB ONZ minutą ciszy uczcili pamięć kolegów, zabitych we wtorek w stolicy Iraku - w tym wysłannika ONZ, Sergio Vieiry de Mello.W tym samym czasie przed budynkiem nowojorskiej siedziby ONZ kilkuset pracowników z zapalonymi świecami w rękach wzięło udział w kilkugodzinnym czuwaniu, oddając hołd ofiarom ataku.
W oświadczeniu Rady Bezpieczeństwa potwierdzono "zdecydowanie ONZ w kwestii udzielenia narodowi irackiemu pomocy w ustanawianiu pokoju i sprawiedliwości społecznej a także - decydowaniu przez sam naród Iraku o własnej przyszłości politycznej". ONZ nie da się zastraszyć akcjami, podejmowanymi przez terrorystów i nadal będzie pełnić swój mandat w Iraku - napisano w dokumencie. W oświadczeniu Rady wskazano jednak także na potrzebę zaostrzenia środków, gwarantujących bezpieczeństwo personelu ONZ w Iraku.
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan na forum Rady zaprzeczył informacjom, jakoby odrzucił oferty zapewnienia przez USA większego bezpieczeństwa placówce Narodów Zjednoczonych w Iraku, przed zamachem bombowym w Bagdadzie. Podkreślił jednak, że to siły koalicji winny odpowiadać za bezpieczeństwo w rejonie zaatakowanej kwatery ONZ. Nie wdając się w szczegóły, Annan powiedział:_ "Koalicja popełniła pewne błędy - to samo można zresztą powiedzieć o nas"_.
Według ostatnich, nadal niepełnych danych, spod ruin siedziby ONZ w Bagdadzie wydobyto 16 ciał. Siedem ciał zidentyfikowano. Według ogłoszonego wcześniej w Bagdadzie bilansu w zamachu zginęły co najmniej 24 osoby. Pod gruzami budynku nadal jednak mogą się jeszcze znajdować kolejne ofiary wtorkowego zamachu. Liczbę rannych ocenia się na ponad sto osób.