Ratownicy z Rybnika oskarżeni. Na ich zmianie utonął 14‑latek
Dwoje ratowników zostało oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci 14-letniego pływaka Vladislawa. Nastolatek stracił pod wodą przytomność. Wyciągnięto go z dnia basenu po 45 minutach.
- Oskarżeni od razy przyznali się do winy, wyrazili skruchę. Widać, że to przeżywają, to był ich życiowy błąd – powiedziała w rozmowie z portalem rybnik.com.pl Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.
28-letnia kobieta i 43-letni mężczyzna chcą dobrowolnie poddać się karze. Nie wiadomo, czy zgodzi się na to rodzina 14-latka, która kilka lat temu przyjechała z nim do Polski z Kazachstanu. Oskarżono ich o umyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia przez zaniechanie obowiązków oraz o o nieumyślne doprowadzenie do śmierci chłopca.
Data procesu nie została jeszcze wyznaczona.
Chłopiec był młodszym ratownikiem. Trenował z manekinem
Z sekcji zwłok 14-latka wynika, że udusił się przez utonięcie. Biegły uznał, że ratownicy byliby w stanie uratować młodszego ratownika Vladislawa, gdyby chodzili wzdłuż basenu. Ale na monitoringu zarejestrowano, że "pani ratownik w ogóle nie było nad basenem". - Pan z kolei siedział na krześle i oglądał coś na smartfonie - powiedziała prokurator.
Do tragedii doszło 10 lutego 2018 roku na krytej pływalni przy ul. Powstańców Śląskich. 14-letni Vladislaw tego dnia trenował z manekinem w czasie przeznaczonym wyłącznie dla ratowników wodnych. - Potem zaczął pływać pod wodą na jednym wdechu. W pewnym momencie doszło prawdopodobnie do tzw. zaśnięcia pod wodą. W tym czasie ratowników nie było w pobliżu - wyjaśniła prok. Pawela-Szendzielorz.
Ciało chłopca zauważono dopiero po 45 minutach.
Źródło: rybnik.com.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl