Ratownicy medyczni zapowiadają protest
Po lekarzach i pielęgniarkach protest w sprawach płacowych zapowiadają ratownicy medyczni.
07.01.2008 | aktual.: 07.01.2008 16:41
Lekarze dostali podwyżki w takich kwotach, które niestety nie starczają już na podwyżki dla personelu średniego - pielęgniarek, ratowników medycznych. To jest powodem tego, że zaczynamy głośno wyrażać swoje niezadowolenie, bo tak nie powinno być - powiedział przewodniczący KZZPRM Robert Szulc.
Ratownicy domagają się także nowelizacji ustawy o systemie emerytalnym dla pracowników ratownictwa medycznego, nowelizacji Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz jasnego określenia systemu finansowania ratownictwa w 2008 roku i w latach następnych. Te zmiany mogą być realizowane tylko na szczeblu parlamentarnym i rządowym, a nie na poziomie dyrektorów placówek, jak w przypadku podwyżek - podkreśla Szulc.
Poprzedni rząd nas lekceważył, ten nas lekceważy. Jeżeli dalej będzie taka sytuacja, to nie będziemy mieli innego wyjścia jak pokazać swoje niezadowolenie i przystąpić do akcji strajkowej. Mam jednak nadzieję, że rząd do tego czasu zaakceptuje nasze warunki i do protestu nie dojdzie - dodał.
Według Szulca, ratownicy chcą podwyżek do poziomu ok. 3 tysięcy zł netto miesięcznie. W związku z odpowiedzialnością, jaka na nas ciąży, uważamy, że ta kwota nie jest wygórowana - podkreślił.
Akcja ratowników mogłaby się rozpocząć wraz z zapowiadanym protestem pielęgniarek - 21 stycznia. Związkowcy rozważają kilka form protestu - od oflagowania jednostek do bardziej radykalnych, tj. odmowy wykonywania przewozów wewnątrzszpitalnych czy pomiędzy szpitalami.
Mogę uspokoić, że do stanów zagrożenia życia karetki będą wyjeżdżać i nie będzie żadnych problemów. Postaramy się zrobić wszystko, żeby pacjent w żaden sposób nie ucierpiał - zapewnił Szulc.
Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego zrzesza ok. 1,5 tys. członków. W sumie w Polsce w ratownictwie medycznym pracuje kilkanaście tysięcy osób. (mg)