Ratownicy dotarli do jednego z górników w Bielszowicach
Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski poinformował, że ratownikom udało się dotrzeć do jednego z dwóch górników uwięzionych po wstrząsie w kopalni Bielszowice. Mężczyzna był przytomny. Po wyciągnięciu na powierzchnię został przewieziony do szpitala.
05.12.2021 06:47
Do odnalezienia pierwszego z górników doszło około pół godziny po północy. - Ratownicy dotarli do jednego z dwóch górników, uwięzionych w sobotę rano po wstrząsie w kopalni Bielszowice. Mężczyzna jest przytomny, po wywiezieniu na powierzchnię trafi do szpitala - poinformował w nocy z soboty na niedzielę rzecznik PGG. - Ma obrażania ciała, które oceni lekarz - dodał.
W niedzielę rano przekazano informację, że mężczyzna po wydobyciu na powierzchnię pozostawał przytomny i rozmawiał z ratownikami. Skarżył się na bóle pleców i nóg. Został oddany pod opiekę lekarzy.Nie ma kontaktu z drugim górnikiem
Głogowski przekazał również, że na razie nie ma kontaktu z drugim górnikiem, który najprawdopodobniej znajduje się w odległości 5-10 metrów od miejsca, w którym znaleziono jego kolegę. Nie ma pewności, jak długo może zająć dotarcie do mężczyzny.
Jak zaznaczają przedstawiciele kopalni, akcja jest trudna - zastępy ratownicze ręcznie przerzucają skały. Używają jedynie pił do przecinania metalowych elementów zniszczonej przez opadające skały obudowy i przenośnika.
W chwili wstrząsu, poza uwięzionymi ślusarzami, w zagrożonym rejonie przybywał jeszcze jeden górnik, któremu udało się wycofać. Mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń. Górnicy pracowali przy naprawie rurociągu.
Wstrząs w Barbórkę w Bielszowicach
Do wstrząsu w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej doszło w sobotę około godziny 9 prawie 800 metrów pod ziemią. Wskutek wstrząsu o magnitudzie ok. 2,5 doszło do obwału skał w wyrobisku na odcinku 50-60 metrów. Do akcji bardzo szybko wkroczyli ratownicy. Już od godziny 9.30 rozpoczęła się praca nad wydobyciem uwięzionych górników na powierzchnię.
O godzinie 19 ratownikom udało się nawiązać kontakt z jednym z mężczyzn. Skarżył się na dolegliwości bólowe i opowiadał, że jest w pozycji siedzącej. Widział lampy ratowników. Za pomocą wysięgnika podano mu wodę i koc.