PolskaRasistowskie i wulgarne napisy znikły z Łodzi

Rasistowskie i wulgarne napisy znikły z Łodzi

Uczniowie z kilkudziesięciu szkół i dzieci z
przedszkoli oraz dziennikarze, politycy i sportowcy zamalowywali w
poniedziałek wulgarne i rasistowskie hasła na murach budynków w
Łodzi.

Zamalowywanie haseł było głównym elementem zakończonej w poniedziałek piątej edycji akcji "Kolorowa Tolerancja". Podobnie jak we wcześniejszych latach, także i teraz do usuwania napisów zużyto około tysiąca litrów farby.

Na oszpeconym wulgarnymi hasłami Starym Rynku wałkami malarskimi napisy usuwali ubrani w zielone fartuchy prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki i przewodniczący rady miejskiej Sylwester Pawłowski.

"Cieszę się, że takiego wandalizmu niszczącego nasze ulice jest coraz mniej, ale niestety on ciągle jest. Nie rozumiem tylko dlaczego to się nazywa tolerancja? Ja przystępuję do tej akcji z poczuciem głębokiej niezgody na to, aby wandalizm panował na ulicach naszego miasta. Nie mam dla tego ani krzty tolerancji, bo ja chcę z tym walczyć do upadłego"- powiedział Kropiwnicki.

Prezydentowi w malowaniu towarzyszyły dzieci z jednego z łódzkich przedszkoli. Dzieciaki, mimo iż z trudem utrzymywały w rączkach ciężkie pędzle, z zapałem malowały ściany.

Do akcji włączyli się również piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy zamalowali kilkadziesiąt napisów w pobliżu największego łódzkiego dworca kolejowego Łódź-Kaliska. "Często spotykałem się z nietolerancją, a szczególnie na Śląsku, gdzie pracowałem. Miałem w swoich drużynach obcokrajowców i wiem, że rasistowskie napisy miały duży wpływ na ich psychikę"- powiedział PAP trener ŁKS Wojciech Borecki.

Piąta edycja "Kolorowej Tolerancji" trwała pięć dni. W jej trakcie można było zwiedzać świątynie różnych wyznań, a przewodnicy PTTK oprowadzali po cmentarzach - trójwyznaniowym Starym i żydowskim. Odbyły się również wykłady, warsztaty, pokazy filmowe, wystawy i spotkania poświęcone tolerancji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)