Raport Pitery pogrzebie Drzewieckiego?
Działania ministerstwa sportu były nierzetelne, nieprzejrzyste i wykraczające poza zasady uzgadniania aktów normatywnych - to wnioski zawarte w raporcie minister ds. walki z korupcją Julii Pitery na temat przebiegu prac nad ustawą hazardową w latach 2008-2009. Resortem sportu kierował wówczas Mirosław Drzewiecki.
31.03.2010 | aktual.: 31.03.2010 17:12
- Działania ministerstwa były nierzetelne oraz nieprzejrzyste pod względem rzeczywistych intencji i celów podejmowanych decyzji, a w najistotniejszych aspektach wykraczające poza przyjęte zasady uzgadniania aktów normatywnych - czytamy w dokumencie przekazanym w przez Piterę.
Efektem tych działań - napisała minister - było zgłaszanie propozycji zmian do projektu noweli ustawy hazardowej sprzecznych z wewnętrznymi ustaleniami, nieuzgodnionych z kluczowymi, odpowiedzialnymi departamentami ministerstwa bądź też takich, co do których nie można przedstawić wiarygodnego uzasadnienia. W raporcie podkreślono jednak, że ujawnione w kontroli nieprawidłowości nie zakłóciły w sposób istotny przebiegu procesu legislacyjnego.
Julia Pitera jako mało wiarygodne oceniła wyjaśnienia dyrektor generalnej ministerstwa sportu Moniki Rolnik dotyczące pisma z 30 czerwca 2009 r., w którym (jak tłumaczono później, w wyniku błędu) resort wycofywał się z poparcia dla dopłat do gier. Rolnik zeznawała przed hazardową komisją śledczą, że treść tego dokumentu była wynikiem niezrozumienia przez dyrektora Departamentu Prawno-Kontrolnego MSiT Rafała Wosika polecenia, które wydał ówczesny szef resortu Mirosław Drzewiecki. Były minister mówił sejmowym śledczym, że nie chodziło mu o wykreślenie zapisów dot. dopłat, a jedynie zmianę uzasadnienia dotyczącą tego fragmentu ustawy.
Z kolei z raportu Pitery wynika, że e-maile Wosika w sprawie przygotowywanego pisma zawierały w tytułach sformułowanie "rezygnacja z dopłat", co - jak napisała Pitera - wskazuje, że "autor (pisma), jak i osoby opiniujące mieli świadomość, że dotyczyło ono rezygnacji z dopłat, a nie wyłącznie zmiany uzasadnienia".
Resort sportu nie zgadza się z raportem Pitery. - Mamy poważne zastrzeżenia do tego raportu i na pewno będziemy się od niego odwoływać, na co mamy dwa tygodnie - powiedział rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki Jakub Kwiatkowski. Według niego, raport Pitery jest mało konkretny, a zastrzeżenia co do pracy resortu sportu są nieuzasadnione.
Treść raportu, który jako pierwsze opisało Radio TOK FM zawiera wyniki kontroli przeprowadzonej zaraz po ujawnieniu tzw. afery hazardowej w trzech ministerstwach - finansów, sportu oraz gospodarki.