Raport o szpiegowaniu dziennikarzy
Niemiecki Bundestag (izba niższa parlamentu) opublikował raport na temat inwigilowania dziennikarzy przez niemiecki wywiad zagraniczny BND.
26.05.2006 | aktual.: 26.05.2006 20:11
Decyzję o udostępnieniu liczącego 170 stron poufnego dokumentu podjęła parlamentarna komisja ds. kontroli służb specjalnych.
Ze sporządzonego przez byłego sędziego Federalnego Sądu Najwyższego Gerharda Schaefera raportu wynika, że szpiegując dziennikarzy wywiad wielokrotnie złamał prawo, ingerując w wolność prasy oraz naruszając prawa osób trzecich. "Działania były przeważnie niezgodne z prawem" - stwierdziła komisja.
Niemiecki rząd zapowiedział zastosowanie środków dyscyplinarnych wobec osób odpowiedzialnych za nielegalne działania BND. W tym celu rząd powoła specjalnego śledczego. Pod naciskiem opinii publicznej rząd już w ubiegłym tygodniu zakazał wszystkich służbom wywiadowczym werbowania dziennikarzy do działań operacyjnych.
Opozycyjna FDP domaga się wyjaśnienia kulis skandalu przez parlamentarną komisję śledczą. Niewykluczone, że Bundestag rozszerzy zakres działania komisji badającej od miesiąca działalność BND podczas wojny w Iraku.
Na początku maja niemieckie media ujawniły, że wywiad nie tylko obserwował od lat 90. dziennikarzy piszących o służbach specjalnych, co było znane od jesieni ubiegłego roku, lecz wykorzystywał ich także jako agentów do penetrowania redakcji gazet i tygodników.
BND chciał w ten sposób wykryć nielojalnych pracowników we własnych szeregach, dostarczających mediom poufnych informacji o służbach.
Szczególnym zainteresowaniem agentów cieszył się publicysta Erich Schmidt-Eenboom, autor krytycznej książki o BND.
Raport Schaefera zawiera także informacje o dziennikarzach, którzy za szpiegowanie kolegów pobierali wynagrodzenie. Jeden z nich, ukrywający się pod pseudonimem "Milczek", sporządził od 1982 r. ponad 900 raportów, w tym donosy na kolegów, i pobrał za te usługi 650 tys. marek.
Na wniosek sądu wiele nazwisk dziennikarzy zostało wykreślonych, a ich identyfikacja nie jest możliwa. Współpraca z wywiadem przeciwko własnym kolegom jest niezgodna z etyką dziennikarską, lecz nie jest czynem karalnym - stwierdził znany dziennikarz Peter Hahne, komentując dla ZDF postępowanie swoich kolegów.
Jacek Lepiarz