Koronawirus w Polsce. Przypadków coraz mniej, ale liczba zgonów nadal niepokoi
Ministerstwo Zdrowia opublikowało najnowszy raport na temat sytuacji epidemicznej w Polsce. Wynika z niego, że wykrytych zostało 1734 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Niestety, są też kolejne ofiary śmiertelne.
Resort zdrowia poinformował, że minionej doby wykrytych zostało 1734 nowych infekcji koronawirusem. Zakażenia przyczyniły się do śmierci 245 osób.
"Mamy 1 734 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem z województw: śląskiego (244), mazowieckiego (204), łódzkiego (159), dolnośląskiego (149), małopolskiego (134), lubelskiego (127), zachodniopomorskiego (125), wielkopolskiego (116), kujawsko-pomorskiego (99), pomorskiego (94), warmińsko-mazurskiego (69), podlaskiego (48), świętokrzyskiego (48), opolskiego (41), podkarpackiego (31), lubuskiego (29). 17 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną" - czytamy w komunikacie na profilu Ministerstwa Zdrowia na Twitterze.
W polskich szpitalach przebywa obecnie 11 145 pacjentów zakażonych koronawirusem. 1418 osób oddycha z pomocą respiratora.
Koronawirus w Polsce. Problemy Powszechnych Punktów Szczepień
Powszechne Punkty Szczepień miały znacznie przyspieszyć program szczepień w Polsce, okazuje się jednak, że z uwagi na problemy z dostawami, trafia do nich zbyt mało dawek szczepionek, by obsłużyć wszystkich chętnych. Wirtualna Polska sprawdziła, jak wygląda sytuacja w kilku takich punktach. W Kórniku pod Poznaniem cała dostawa szczepionek wyczerpała się w ciągu kilka godzin i udało się zaszczepić 730 osób. Tymczasem wojewoda wielkopolski zapowiadał, że punkt będzie dziennie szczepił po 500 osób.
Zobacz też: Indyjski wariant koronawirusa jest jak ogień. Niepokojące informacje
Podobnie było w Bielsku-Białej, gdzie do punktu, mającego według zapowiedzi wykonywać 500 szczepień dziennie, trafiło 630 dawek na cały tydzień. "Punkt PSP w Bielsku-Białej, który miał poprawić sytuację po 2 tygodniach działania, został praktycznie zamknięty z powodu braku dostaw" - skarżył się jeden z pacjentów w mediach społecznościowych.
Problemy ze szczepieniami wynikają ze skali dostaw docierających do Polski. Rządowy profil "Szczepimy się" poinformował na Twitterze, że zaplanowane na maj dostawy przyjeżdżają z opóźnieniem lub są niekompletne. W związku z tym koordynator Narodowego Programu Zdrowia Michał Dworczyk przepraszał w poniedziałek osoby, które miały szczepić się preparatem Johnson & Johnson. - Chcieliśmy przeprosić osoby, które miały przewidziane szczepienie preparatem J&J. Dostawy zostały zmniejszone. Część osób będzie miała przesunięte szczepienie lub zaproponowaną inną szczepionkę - mówił szef Kancelarii Premiera.