PolskaRaport: dyskryminacja w polskich szkołach jest codziennością

Raport: dyskryminacja w polskich szkołach jest codziennością

Dyskryminacja w szkole jest zjawiskiem powszechnym; dotyczy i uczniów, i nauczycieli - wynika z raportu, przedstawionego w KPRM przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej. Najczęściej dyskryminowani są uczniowie biedni i nieheteroseksualni.

Raport: dyskryminacja w polskich szkołach jest codziennością
Źródło zdjęć: © WP.PL | Paweł Kozioł

W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prezentująca wyniki badań "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona", przygotowanego przez Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA). Spotkanie było współorganizowane przez Biuro Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania.

Jak wynika z przedstawionego raportu, w szkołach najczęściej dyskryminowani są uczniowie biedni oraz nieheteroseksualni. Powodem dyskryminacji jest również wygląd zewnętrzny (np. otyłość, noszenie okularów), pochodzenie narodowe i etniczne, kolor skóry, niepełnosprawność oraz wyznanie lub bezwyznaniowość. Dyskryminowani są również chłopcy, którzy w oczach rówieśników nie są dostatecznie "męscy", oraz dziewczęta.

Dzieci i młodzież, którzy doświadczają dyskryminacji, są izolowani przez rówieśników, wyśmiewani i obrażani. Często doświadczają przemocy, zarówno psychicznej, jak i fizycznej, a także przemocy seksualnej i cyberprzemocy.

Większość uczniów nie wie, czym jest dyskryminacja i nie potrafi na nią konstruktywnie reagować: pozostają wobec niej bierni i niechętnie korzystają z pomocy nauczycieli.

Autorzy raportu zwracają uwagę, że uczniowie doświadczają dyskryminacji także ze strony nauczycieli, np. poprzez prześmiewcze, pogardliwe określenia oraz upowszechnianie uprzedzeń. Zdarzają się również wypowiedzi o charakterze molestowania seksualnego, kierowane do dziewcząt.

Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara zwróciła uwagę, że wszystkie opisane w raporcie przejawy dyskryminacji są bardzo niepokojące, jednak "to, co może najbardziej niepokoi to jest to, że czasami sojusznikami tych znęcających się młodych ludzi są nauczyciele". - Nauczyciele którzy robią seksistowskie uwagi, bardzo wyraźnie odnoszące się do seksualności dziewczynek, to jest rzecz karygodna - oceniła.

Jak podkreślają autorzy raportu, nauczyciele bagatelizują zachowania dyskryminacyjne lub nie reagują. Ewentualna reakcja kierowana jest jedynie w stronę sprawcy zachowania, natomiast zupełnie pomijane są potrzeby ofiar.

Jednocześnie nauczyciele, którzy angażują się w działania antydyskryminacyjne, często sami spotykają się z negatywnymi reakcjami innych członków grona pedagogicznego. Badanie wykazało, że dyskryminacja jest obecna także wśród nauczycieli - najczęściej narażone na nią są osoby młodsze z krótszym stażem w zawodzie, a zwłaszcza kobiety.

Dyrektorom i nauczycielom brakuje wiedzy na temat dyskryminacji i jej zapobiegania. Poproszeni o wymienienie działań antydyskryminacyjnych, jakie były podjęte w ich szkołach, często wskazywali np. na akcje charytatywne, rekolekcje, działania prozdrowotne oraz ekologiczne.

Prof. Fuszara podkreśliła, że wielu nauczycieli szuka odpowiednich narzędzi i wiedzy, które pozwoliłyby im zapobiegać i przeciwstawiać się sytuacjom dyskryminacyjnym. Zdaniem pełnomocniczki potrzebne jest wprowadzenie tego rodzaju zagadnień w system kształcenia nauczycieli, zarówno w ramach studiów przygotowujących do zawodu, jak i poprzez kursy i zajęcia na studiach podyplomowych.

Obecna na konferencji dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Wychowania MEN Anna Wesołowska podkreśliła, że szkoły nie powinny skupiać się jedynie na dydaktycznym wymiarze swojej działalności, ale również na wychowaniu. Powiedziała, że każdy nauczyciel może w trakcie swoich lekcji realizować treści antydyskryminacyjne. Przypomniała, że programy nauczania zatwierdza dyrektor i może on wpisać w nie "te działania, które są dla danej szkoły właściwe".

Wesołowska podkreśliła, że szkoła nie może być w działaniach antydyskryminacyjnych odosobniona i powinny one być realizowane we współpracy z rodzicami, samorządem oraz organizacjami pozarządowymi. - I taka koalicja, takie wspólne działanie dopiero przyniesie efekt - podkreśliła.

W odpowiedzi na wyniki raportu Koalicja na Rzecz Edukacji Antydyskryminacyjnej, zrzeszająca 55 organizacji pozarządowych i grup nieformalnych, wystosowała pismo do Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Koalicja apeluje m.in. o uruchomienie regularnego kursu doskonalenia nauczycieli, dotyczącego zapobiegania dyskryminacji oraz o przygotowanie i upowszechnienie informacji dla nauczycieli, rodziców i uczniów na temat możliwości reagowania i postępowania w przypadkach dyskryminacji i przemocy. Koalicja proponuje również powołanie przy MEN zespołu ds. wspierania równości i działań antydyskryminacyjnych w środowisku szkolnym.

Dyr. Wesołowska przypomniała, że z inicjatywy ministerstwa już teraz realizowanych jest wiele działań przeciwdziałających dyskryminacji i przemocy. Podkreśliła, że resort edukacji jest otwarty na rozmowę z przedstawicielami Koalicji.

Badanie realizowane było w ramach projektu "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona". W trakcie badania przeprowadzano wywiady grupowe z młodzieżą szkolną, indywidualne z nauczycielami oraz wywiady pogłębione z nauczycielami aktywnie wdrażającymi działania antydyskryminacyjne. Wykorzystano również dane zgromadzone w Systemie Ewaluacji Oświaty.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)