Ranni żołnierze wracają do kraju
Pierwszy żołnierz, który ucierpiał w zamachu na polski konwój w Iraku, nieopodal miejscowości Madlul, 16 km na północny-wschód od Hilli, wrócił w sobotę do Polski - poinformowano w Obozie Babilon i potwierdzono w Warszawie.
Na początek przyszłego tygodnia zaplanowano transport do kraju trzech kolejnych rannych - poinformował w Obozie Babilon rzecznik Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku ppłk Artur Domański.
Spośród żołnierzy, którzy ucierpieli w czwartkowym ataku, dwóch znajduje się jeszcze w szpitalu polowym w Karbali, ale ich stan jest na tyle dobry, że już myślą o powrocie do swoich jednostek stacjonujących w Iraku - powiedział dalej Domański.
Transport do Polski trzech kolejnych żołnierzy, hospitalizowanych w Bagdadzie, zaplanowano wstępnie na wtorek. Następny spośród pięciu rannych, którzy trafili do szpitala w Bagdadzie, będzie musiał zostać tam jeszcze na leczeniu - dodał rzecznik.
W czwartkowym zamachu na polski patrol zginął 24-letni starszy kapral nadterminowy Marcin Rutkowski z Węgorzewa w województwie warmińsko-mazurskim, a siedmiu polskich żołnierzy zostało rannych.