Ramallah: znowu zamieszki
Izraelskie czołgi w Ramallah (AFP)
W Ramallah na Zachodnim Brzegu w piątek rano wybuchły zamieszki między palestyńskimi demonstrantami, a żołnierzami izraelskimi. Do starć doszło w centrum miasta, w rejonie siedziby władz Autonomii Palestyńskiej, gdzie przebywa Jaser Arafat.
Wojsko izraelskie użyło przeciw Palestyńczykom gumowych kul i gazów łzawiących. Natomiast demonstranci ciskali w kierunku czołgów i żołnierzy izraelskich kamienie i butelki z benzyną. Źródła palestyńskie informują, że w starciach zostało rannych lub poszkodowanych kilkudziesięciu mieszkańców Ramallah. Kilkanaście osób przewieziono do szpitala.
W piątek rano czołgi izraelskie zbliżyły się na odległość 50 metrów do kwatery palestyńskiego lidera Jasera Arafata, który od półtora miesiąca zmuszony jest przebywać w Ramallah. Czołgi wjechały także do północnej i zachodniej dzielnicy miasta, oraz okrążyły pobliską wioskę Bitunia.
W Ramallah izraelscy komandosi zajęli domy dwóch bliskich współpracowników Arafata - Tiłałriego i Bargutiego. Barguti jest liderem organizacji Fatah, podległej Arafatowi. Militarne skrzydło Fathu przyznało się do czwartkowego zamachu terrorystycznego w Haderze, w którym zginęło 6 Izraelczyków, a ponad trzydziestu zostało rannych.
Działania armii izraelskiej w rejonie Ramallah to jedna z operacji odwetowych podjętych po zamachu w Haderze. W Ramallah, podobnie jak w Tulkarem, panuje napięta sytuacja, grożąca eskalacją starć i potyczek zbrojnych. Do różnych incydentów ogniowych doszło w kilku miejscach na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.(iza)