Rafał Brzeski, specjalista Telewizji Republika, przestrzega przed Niemcami. "Nawet pinezek polskich nie można kupić"
Przedstawiony w Telewizji Republice jako specjalista od spraw bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Rafał Brzeski zaskoczył argumentacją swojej tezy. - Niemiecki atak na Polskę bardzo się nasila - powiedział. Jego zdaniem dowodu na to nie trzeba szukać daleko. Znajdziemy go bowiem w... sklepach.
04.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:07
- Nie nastąpiła debelacja Niemiec - zwrócił uwagę Brzeski w wieczornym programie Telewizji Republika. Wytłumaczył też, co oznacza słowo "debelacja". To zakończenie wojny. Tak rozpoczął swoją wypowiedź o niebezpieczeństwie ze strony Niemiec.
Ekspert posiłkował się przy tym notatkami. To, że czytał, można wywnioskować jedynie z ruchu jego twarzy. W kadrze nie było bowiem widać kartki.
- Nie powinniśmy się cieszyć, bo niemiecki atak wszelkiego rodzaju, poza atakiem militarnym, bardzo się nasila, rozmnaża się - kontynuował specjalista. Mówił o wojnie informacyjnej i działaniach agentury wpływów
Skąd takie obawy? Zdaniem eksperta "Berlinowi nie jest wygodnie bezpośrednio atakować Waszyngton". - Chłopca do bicia w postaci Polski znacznie łatwiej - tłumaczył. Jego zdaniem padło na Polskę, ponieważ "Niemcy mają wyjątkowy talent do wymyślania kogoś, kto jest winny".
- Atak na Polskę będzie pośrednim atakiem na Stany jednoczone. Musimy się z tym liczyć - podkreślił.
Pinezki zagrożeniem
Brzeski komplementował obecny rząd. Powiedział, że daje on "mniejszą lub większą gwarancję stawania z kolan". To zaś jego zdaniem zasługa społeczeństwa, która władzę wybrała.
Zagrożenie ekspert widzi gdzie indziej. - Zostanie uruchomiona do maksimum specjalna kasta w Polsce. (...) W Niemczech dostała apanaże. Teraz będzie musiała to spłacać - stwierdził. Co więcej, "wszelkie organizacje pozarządowe wyprowadzają poza granice państwa decyzje i rozwiązania, które należą się suwerennemu państwu".
Największym zagrożeniem zdaniem eksperta jest jednak wojna informacyjna, "tworzenie wypaczonego obrazu w świadomości Polaków". Jak tłumaczył Brzeski, "Niemcy mają w rękach media, zarówno elektroniczne, jak i drukowane, wszelkie elementy gospodarki, handel". W tym miejscu specjalista podał zaskakujący argument. - Popatrzmy, ile jest supermarketów niemieckich, ile jest towarów w innych supermarketach, ale są to towary niemieckie. W niektórych to nawet pinezek polskich nie można kupić, bo są tylko niemieckie - stwierdził.
- Wakacje, nie wakacje, będzie gorąco. (...) Musimy się przygotować - podsumował.
Źródło: Telewizja Republika