Radziwiłł: kierunek dobry, ale nie widać przełomu
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłła uważa, że przedstawiony w Sejmie przez ministra zdrowia 10-punktowy program naprawy sytuacji w ochronie zdrowia nie zapowiada przełomu w tej dziedzinie.
07.06.2006 18:10
Zbigniew Religa zapowiedział, że od 1 października 30-proc. podwyżki płac dostaną wszyscy pracownicy samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, zarówno zatrudnieni na umowach o pracę, jak i na kontraktach. W planie Religi znalazła się propozycja wprowadzenia w życie ustawy o dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnych od 1 stycznia 2008 r. W jego ocenie, z tego powodu do systemu ochrony zdrowia wpłynie 2,2 mld zł.
Musi cieszyć to, że politycy zaczęli myśleć, iż ochronie zdrowia potrzebne są większe pieniądze i ten kierunek został zaznaczony. Środki, o których się mówi na lata 2007-2009, są nadal niewystarczające - powiedział Radziwiłł.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) przypomniał, że w dziedzinie wydatków z budżetu państwa na ochronę zdrowia Polska zajmuje jedno z ostatnich miejsc w Europie, zarówno biorąc pod uwagę kwoty, jak i procent przeznaczanego na ten cel PKB. Zgodnie z założeniami, ostatni wskaźnik ma w 2009 roku wzrosnąć do 4,7% PKB (z obecnych 3,9% PKB), co nadal będzie wartością najniższą w UE.
Do największych rozczarowań Radziwiłł zaliczył pozostawienie systemu ochrony zdrowia w dotychczasowym kształcie.
Wbrew zapowiedziom minister powiedział, że NFZ - to monstrum, jak to trafnie określił poseł Sośnierz - pozostanie i nie będzie decentralizowany, ale jeszcze zapowiedział nadzór nad nim przez ministerstwo. Oznaczać to może posuwanie się w stronę upaństwowienia ochrony zdrowia i budżetowy model jej finansowania, co moim zdaniem, jest złe - zaznaczył prezes NRL.
Radziwiłł przypomniał, że takie plany ministra Zbigniewa Religi są sprzeczne z leżącym wciąż w Sejmie obywatelskim projektem ustawy o ochronie zdrowia. Zakłada on decentralizację NFZ i utworzenie kilku funduszy konkurujących ze sobą.
W tym samym kierunku idzie zapowiedź modyfikowania algorytmu podziału środków finansowych między województwa. Oznacza to, że nadal będą je dzielić urzędnicy, zamiast wprowadzić jedyną dobrą w tym przypadku zasadę, że pieniądze po prostu idą za pacjentem tam, gdzie się on leczy - dodał Radziwiłł.