Radzie Bezpieczeństwa ONZ przedstawiono wstrząsające zdjęcia z Syrii. "Zapanowała cisza"
- Kto zobaczy te zdjęcia, nie będzie już taki sam - tak Samantha Power, ambasador USA przy ONZ, skomentowała obrazy więźniów, torturowanych lub zagłodzonych rzekomo przez syryjskie siły rządowe. Fotografie wywiózł z Syrii dezerter z tamtejszej armii. Teraz przedstawiono je Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Jak przypomina BBC News, wstrząsające zdjęcia zostały pierwszy raz opublikowane już w styczniu, ale dopiero we wtorek zaprezentowano je 15 członkom RB ONZ, po wcześniejszym sprawdzeniu tysięcy z nich przez śledczych.
W sumie syryjski wojskowy fotograf, nazywany "Cezarem", wywiózł z kraju 55 tys. cyfrowych zdjęć około 11 tys. martwych więźniów. Zdjęcia zrobiono między 2011 a 2013 r.
Widać na nich ciała osób, które były głodzone, torturowane, z śladami po rażeniu prądem, uduszeniach. Według BBC News większość fotografii przedstawia mężczyzn - tylko na jednej z nich widać ciało kobiety.
Serwis Al-Arabija przytacza wypowiedź patologa sądowego Stuarta Hamiltona, współautora raportu o Syrii, według którego fotografie nie były cyfrowo przerabiane. Także zdaniem byłego prokuratora Specjalnego Trybunału dla Sierra Leone Davida Crane'a, same zdjęcia, jak i "Cezar" jako świadek są "wiarygodni". Jednocześnie Crane podkreślił, że obie strony konfliktu w Syrii dopuściły się zbrodni.
Francja chce, by śledztwem w tej sprawie zajął się Międzynarodowy Trybunał Karny. Ambasador tego kraju przy ONZ Gerard Araud powiedział dziennikarzom, że na forum RB zapanowała cisza, gdy przedstawicielom państw pokazano porażające fotografie.
Syryjskie władze odrzuciły tymczasem raport, który zawierał zdjęcia ciał torturowanych osób.
Źródła: BBC News, Al-Arabija.
