Radosław Sikorski: uzupełniłem oświadczenie majątkowe po sprawie Sławomira Nowaka
Marszałek sejmu Radosław Sikorski wyznał w programie "Świat" TVN24 Biznes i Świat, że po wybuchu afery z zegarkiem Sławomira Nowaka uzupełnił swoje oświadczenie majątkowe. Z lektury oświadczenia wynika, że polityk dopisał zabytkowe organy.
- Od sprawy Sławomira Nowaka zrobiłem rachunek sumienia, czy aby czegoś nie wpisałem, a powinienem. I był wątpliwy przypadek, i na wszelki wypadek go dopisałem - przyznał.
Sikorski nie wyjaśnił, o jaki przedmiot chodzi, ale z porównania oświadczeń majątkowych z 2013 i 2014 r. wynika, że chodzi o zabytkowe organy.
W rubryce "Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych" w oświadczeniu z 2013 r. wpisane są dwa samochody oraz motocykl. Ta sama rubryka w oświadczeniu z 2014 r. poszerzona jest o "zabytkowe organy". Oświadczenie w tym kształcie wpłynęło do sekretariatu marszałka sejmu 23 kwietnia 2014 r.
Sprawa Sławomira Nowaka
Nowak, poseł wybrany z list PO i b. minister transportu w rządzie Donalda Tuska, został oskarżony przez prokuraturę o złożenie w latach 2011-13 w sumie pięciu nieprawdziwych oświadczeń majątkowych (poselskich i ministerialnych), w których nie ujawnił, że posiada zegarek kupiony za ponad 20 tys. zł. Prawo wymaga, by posłowie i ministrowie w oświadczeniach majątkowych ujawniali posiadanie "rzeczy ruchomych" wartych więcej niż 10 tys. zł.
Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w całości podzielił stanowisko prokuratora, który wskazał dowody winy b. ministra i bezsporne okoliczności w sprawie: że jako poseł i minister miał obowiązek wykazać w oświadczeniach majątkowych wszystkie ruchomości warte więcej niż 10 tys. zł - a za taką rzecz sąd uznał również zegarek Nowaka, nie znajdując powodu, by nie ujawniać go w oświadczeniu. Wyrok jest nieprawomocny.