Radosław Sikorski nie ufa ambasadorom?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych od kilku miesięcy nie przekazuje poza resort zaszyfrowanych depesz otrzymywanych od ambasadorów - dowiedziała się "Rzeczpospolita. Od raportów odcięte są kancelarie premiera i prezydenta, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i inne urzędy.
16.12.2009 | aktual.: 16.12.2009 11:48
Chodzi o szyfrogramy, które ambasadorzy są zobowiązani przesyłać do MSZ. Najczęściej przekazują w nich ocenę sytuacji w danym kraju i relacje ze spotkań ze znaczącymi jego przedstawicielami. Przeważnie mają one klauzulę "poufne".
Teraz rozsyłanie depesz ograniczono. Nie są już przekazywane poza ministerstwo z wyjątkiem szyfrogramów zawierających treści bezpośrednio związanych z działaniami adresatów.
MSZ wyjaśnia, że "szyfrogramy są jedynie materiałem sygnalnym, prezentującym cząstkową wiedzę placówek, nie zawsze zgodną ze stanowiskiem centrali". Wychodząc z tego założenia w ministerstwie postanowiono częściej niż dotychczas przetwarzać szyfrogramy w opracowane notatki.
Cała sytuacja nie podoba się opozycji. Poseł PiS Karol Karski mówi, że minister Radosław Sikorski nie ufa ambasadorom, a MSZ kwestionuje ich role. Tadeusz Iwiński z SLD nie wyklucza z kolei, że ta decyzja może być elementem gry politycznej. Jednocześnie jednak zastanawia się, czy Sikorski nie chciał w ten sposób usystematyzować obiegu informacji.